Salma Hayek zdecydowanie nie może narzekać na brak szczęścia nie tylko w karierze, lecz także w życiu poza planem. Aktorka od niemal 13 lat jest żoną francuskiego miliardera Francois-Henri Pinaulta, z którym wielokrotnie pokazywała się na salonach. Para doczekała się wspólnie córki, Valentiny, która jest ich oczkiem w głowie.
Zobacz: Elegancka Salma Hayek maszeruje na kolację z mężem i wyrośniętą córką (ZDJĘCIA)
Salma Hayek wspomina ślub z Francois-Henri Pinaultem. Zaskoczyła wyznaniem
Biorąc pod uwagę rozliczne sukcesy Salmy Hayek wydaje się oczywiste, że media wciąż intensywnie interesują się jej życiem. Aktorka właśnie udzieliła nowego wywiadu magazynowi "Glamour", w którym kolejny raz uchyliła rąbka tajemnicy i podzieliła się ze światem zaskakującym wyznaniem. Tym razem dotyczy ono małżeństwa z ukochanym, a dokładnie dnia ich ślubu.
Zobacz też: "Ubrana" jedynie w siateczkę i biżuterię Salma Hayek zachwyca na premierze "Magic Mike'a" (ZDJĘCIA)
Hayek nieoczekiwanie zdradziła, że formalizacja związku z francuskim miliarderem mała dość nieoczekiwany przebieg. Aktorka wyznała, że nie dano jej wyboru i w pewnym sensie została zmuszona do ślubu z obecnym mężem. W osobliwą intrygę wplątani byli bliscy Salmy, a ona sama ponoć do końca nie wiedziała, że w walentynki powie ukochanemu "tak".
Nawet nie wiedziałam, że tamtego dnia wyjdę za mąż - wspomina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Salma Hayek o "romantycznym" początku małżeństwa z mężem. "Zaciągnęli mnie do sądu"
Aktorka wyznała, że długo wzbraniała się przed małżeństwem, a ona sama została tego dnia "siłą zaciągnięta do sądu". W osobliwą intrygę byli zaangażowali także bliscy Salmy.
Miałam fobię na punkcie małżeństwa - przyznała i opisuje: Chyba nigdy nie opowiadałam tej historii. To wszystko wyglądało jak interwencja. Po prostu zabrali mnie do sądu. Moi rodzice, mój brat, wszyscy się na mnie zawzięli.
Ślub pary miał miejsce w Paryżu, a następnie zakochani udali się do Wenecji na uroczystości weselne. Choć aktorka miała opory i sytuacja wyglądała niepokojąco, to dziś wspomina tę anegdotę z przymrużeniem oka.
Po wszystkim powiedziałam: "Okej, nie czuję się inaczej". Później dodałam, że to wszystko jest nawet ekscytujące. François zapytał, czy teraz możemy iść na imprezę - przyznaje.
Przy okazji Salma zaprzecza, jakoby wyszła za ukochanego dla pieniędzy, co wielokrotnie sugerowały media. Hayek twierdzi, że wcześniej o nim nie słyszała, a dziś, prawie 20 lat później, ich miłość wciąż trwa w najlepsze.
Nie wiedziałam, kim on jest. Potem czytałam o sobie w prasie, że wyszłam za bogatego faceta dla majątku. Ja po prostu spotkałam czarującego i niezwykle pewnego siebie mężczyznę. Kiedy go poślubiłam, ludzie mówili, że to było zaaranżowane małżeństwo. Mówcie sobie, co chcecie. Jesteśmy ze sobą od niemal dwudziestu lat i nadal jesteśmy w sobie szaleńczo zakochani.
Zaskoczyło Was jej wyznanie?