Sam Asghari był mężem Britney Spears przez 14 miesięcy. W sumie byli razem przez 6 lat. W tym czasie między małżonkami miało dochodzić do rękoczynów. Jak donosi serwis TMZ, Asghari wielokrotnie żalił się znajomym, że Spears była w stosunku do niego agresywna.
Teraz 30-latek otworzył się na temat swojego nieudanego małżeństwa z gwiazdą popu, przyznając, że jej kuratela była "najdziwniejszą rzeczą", z jaką przyszło mu się zmierzyć. Aktor przyznał, że początkowo spodziewał się, iż to ogromna sława Britney będzie dla niego największym wyzwaniem. Nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo toksyczna jest relacja piosenkarki z rodziną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pewnego dnia zacząłem dowiadywać się, czym jest kuratela, i wtedy pomyślałem: "Chwileczkę. Myślałem, że jestem w Ameryce. Co to znaczy, że ktoś powyżej 18. roku życia potrzebuje zgody rodziców?" - powiedział Asghari w podcaście "Sibling Rivalry" Kate i Olivera Hudsonów. To była najtrudniejsza i najdziwniejsza spirala, jaką widziałem w swoim życiu.
Aktor przyznał, że trudno mu było uzmysłowić sobie skalę przeciwności losu, z którymi musiała mierzyć się jego była żona. Mimo to starał się być dla niej oparciem, aż do sierpnia 2023 roku, kiedy to rozpadło się ich małżeństwo.
Myślę, że najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, to zapewnić wsparcie w tym momencie i to właśnie zrobiłem, zapewniłem tyle, ile mogłem - powiedział. To było moje doświadczenie życiowe, przez które musiałem przejść bardzo delikatnie, bo jeśli zrobisz coś źle, powiesz coś nie tak...
Wyzwania w świecie rozrywki
Rzeczywiście, Asghari wspierał gwiazdę podczas ruchu "Free Britney", gdy walczyła o uwolnienie się z okowów surowej kurateli sądowej, która kontrolowała każdy aspekt jej życia przez 13 lat i była prowadzona przez jej ojca, Jamiego Spearsa. Spears była pod kuratelą od 2008 roku do jej zakończenia w listopadzie 2021 roku.
Jedną z najtrudniejszych rzeczy, z jakimi trzeba się zmierzyć, gdy wchodzisz do świata rozrywki, są twoi rodzice i ludzie wokół ciebie, i wszystko, co się dzieje, i wszyscy, którzy wchodzą w twoje życie, którzy to wykorzystują - to cię niszczy, bo to są ludzie, którzy są najbliżej ciebie - kontynuował Asghari. Zwykle ludzie, którzy są wokół ciebie, ludzie, których wpuszczasz do swojego kręgu, jesteś wobec nich podatny. Wykorzystują to, bo myślą, że coś im się należy, co jest tak absurdalne - dodał.
I choć związek tej dwójki ostatecznie się rozpadł, Asghari przyznał, że nie ma do swojej eks żalu i wciąż darzy ją sympatią.
Zawsze będę wdzięczny i szczęśliwy, że to się w ogóle wydarzyło - powiedział.