Wpis, który w zeszłym miesiącu popełniła Agnieszka Kaczorowska, z pewnością będzie się za nią ciągnął jeszcze przez długi czas. Po tym, jak serialowa Bożenka z "Klanu" postanowiła poubolewać nad kondycją estetyki na Instagramie, publicznie narzekając na promowanie "zwyczajności", "zbyt skrajne" pojmowanie ruchu body positive i "modę na brzydotę", w sieci zawrzało, a na tancerkę spadła lawina krytyki.
Głos zabrała wówczas cała rzesza nie tylko niezgadzających się z opinią Agi internautów, ale i znanych koleżanek i kolegów, którzy na przekór "idealnej" Kaczorowskiej pokazali za pośrednictwem mediów społecznościowych swoje naturalne oblicza.
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy wyciągnęli z wpadki Agnieszki lekcję. Afera z udziałem tancerki umknęła najwyraźniej uwadze niejakiego Macieja Lisowskiego, tytułującego się w sieci jako MaTata Samodzielny Ojciec twórcy internetowego.
Mężczyzna, który prezentuje na Instagramie oraz w serwisie YouTube życie z córkami bliźniaczkami i którego profil śledzi prawie 35 tysięcy obserwatorów, dodał mało przemyślany wpis poruszający kwestię... bylejakości.
Bylejakość wkradła się i zagościła na stałe na naszych ulicach - zaczyna tata Magdaleny i Małgorzaty, przechodząc do sedna:
Kobiety zapomniały o tym, że noga pięknie wygląda w szpikach, T-shirt wcześniej pożyczany od męża zastąpił małą czarną - ubolewa i zaznacza w imieniu swoim i córek:
My się nie damy! Ja wychowuję dwie kobietki, od najmłodszych lat uczę dziewczyny dbać o siebie i inwestować w swój wygląd - zapewnia pod fotografią, na której widzimy, jak stojące w obecności taty w łazience dziewczynki wsmarowują sobie w twarze krem.
Pod postem Macieja zaroiło się od komentarzy. Jak można się domyślać - w większości raczej wytykających mu jego praktyki wychowawcze.
A może warto nauczyć dwie kobietki, że warto inwestować w siebie pod kątem edukacji i zdrowia, że trzeba dbać o swój komfort psychiczny i że dbanie o wygląd jest super i nie ma w tym nic złego, ale grunt, by robić to dla siebie, nie dla innych?;
Też mam córkę i będę ją uczyć, że jednak wygląd fizyczny to nie wszystko, a komfort wygodnych ubrań to nie bylejakość. (...);
Uczenie dziewczyn od najmłodszych lat, że dbanie o siebie to robienie z siebie atrakcji wizualnej dla innych, jest bardzo krzywdzące. Polecam nauczyć dziewczyny, jak ważne jest regularne badanie się i dbanie o zdrowie psychiczne, zamiast wpychać je w patriarchalne kanony piękna, które z dbaniem o siebie mają niewiele wspólnego - grzmią rozczarowane wpisem mężczyzny kobiety, zwracając także uwagę na to, że wspomniane przez Samodzielnego Ojca szpilki nie tylko nie są najwygodniejszym obuwiem, ale i mogą być bardzo szkodliwe:
Serio? Kobiety nie zapomniały, kobiety po prostu chcą czuć się zdrowo i wygodnie. Noga w szpilkach może i wygląda ale już niekoniecznie powoduje komfort chodzenia. Inwestycje w siebie to nie tylko wygląd i szpilki albo mała czarna;
Noszenie sukienki i szpilek (które tak w ogóle są bardzo niezdrowe dla naszego układu ruchu) nigdy nie równa się dbaniu o siebie. Dbanie o siebie to chodzenie do lekarza, jedzenie zdrowo, dbanie o swoje zdrowie psychiczne - czytamy.
Myślicie, że uwagi od fanów dadzą Lisowskiemu nieco do myślenia?
Przypominamy: "Ekspertka" savoir vivre'u instruuje kobiety w "Dzień Dobry TVN": "DAMY KANAPEK NIE JEDZĄ"
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!