Internauci od miesiąca śledzą losy Julii Faustyny, która z uporem maniaka usiłuje przekonać wszystkich dookoła, że w rzeczywistości jest zaginioną przed laty Madeleine McCann. Na cieszącym się ogromnym zainteresowaniem profilu Polki wciąż mnożą się kolejne posty mające dowieść jej "prawdziwej" tożsamości. Podczas gdy rodzice dziewczyny twierdzą, że ich córka zmaga się z zaburzeniami i odmawia leczenia, w jej wersję wydarzeń wierzy medium Fia Johansson, która postanowiła pomóc 21-latce w rozwiązaniu zagadki dotyczącej pochodzenia.
Doszło do tego, że w obawie o bezpieczeństwo Julii Faustyny jasnowidzka znana jako "Perskie Medium" postanowiła zabrać młodą kobietę do Stanów Zjednoczonych. Johansson żaliła się też na obrzydliwe wiadomości przepełnione groźbami śmierci i różnej maści ofertami seksualnymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Julia Faustyna naprawdę jest Madeleine McCann? Testy DNA, którym poddała się Polka, wszystko wyjaśnią
Teraz na jaw wychodzą nowe fakty w głośnej sprawie. Jak informuje "The Sun", Polka zdążyła już przekazać gotowe próbki materiału biologicznego do testów DNA. Wcześniej rodzice zaginionej dziewczynki wyrazili na nie zgodę. W rozmowie z tabloidem Fia Johansson wyjawiła, co dalej z jej ambitną misją odkrycia "rzeczywistej" tożsamości Julii.
Jeśli wyniki wykażą, że jest Brytyjką lub pochodzi z tego obszaru, będziemy kontynuować śledztwo w sprawie Madeleine McCann - stwierdziła.
Iranka jest w pełni przekonana, że jej "podopieczna" została porwana przez zorganizowaną grupę przestępczą. Kobieta zapowiedziała, że nie spocznie, dopóki nie rozwiąże tej zagadki i nie przyniesie w ten sposób ukojenia zagubionej Polce.
Mamy wiele dowodów, które wskazują, że Julia została z pewnością przemycona do Polski z innego kraju przez międzynarodową grupę zajmującą się handlem seksualnym. Wciąż prowadzimy dochodzenie, ale Julia zdecydowanie nie jest biologiczną córką swoich rodziców z Polski - podsumowała.
Myślicie, że dr Fia Johansson zdoła coś wskórać w sprawie zaginięcia Madeleine McCann?