Samuel Pereira to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych prawicowych dziennikarzy w kraju. Współpracujący na co dzień z Telewizją Polską prezenter znany jest nie tylko z konserwatywnych poglądów i obrony tradycyjnych wartości, lecz również szeregu kontrowersyjnych wypowiedzi, dzięki którym regularnie staje się bohaterem medialnych publikacji.
Mimo kilku medialnych skandali na koncie do tej pory Samuel Pereira mógł liczyć na wyrozumiałość władz Telewizji Polskiej. Wygląda jednak na to, że z czasem dziennikarz przekroczył pewne granice. Jak donoszą Wirtualne Media, Pereira nie jest już redaktorem naczelnym portalu tvp.info, którym kierował od 2017 roku.
Wszystko za sprawą włączenia serwisu w struktury Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, której podlegają m.in. Wiadomości, Panorama, czy Teleexpress . TAI podlega również TVP Info - do tej pory internetowy odpowiednik stacji oraz publikowane za jego pośrednictwem treści znajdowały się jednak poza kontrolą agencji.
Wszystkie wpadki, jakie się tam pokazywały, szły na nasz rachunek, bo nikt nie wiedział, że nie mamy wpływu na portal - powiedziała Wirtualnym Mediom osoba powiązana z władzami TAI.
Zobacz również: Wystrojona Danuta Holecka paraduje po Białym Domu w "Wiadomościach". Internauci: "Redaktor dzisiaj jak Melania Trump"
W minionym tygodniu władze Telewizji Polskiej postanowiły jednak stworzyć redakcję mediów interaktywnych, która bezpośrednio ma podlegać wiceszefowi publicystyki TVP Info, Danielowi Liszkiewiczowi. Tym samym sytuacja Pereiry zmieniła się o 180 stopni.
Miarka przebrała się, gdy Samuel Pereira poleciał do USA i „relacjonował” przebieg wyborów prezydenckich. Delikatnie mówiąc - było to mało profesjonalne, nadawało się bardziej na jakiegoś wideobloga. Cała robota profesjonalnych ekip TVP Info na miejscu znalazła się nagle w cieniu tego, co pokazywał Samuel, bo dziennikarze komentowali tylko to. Tego było już za wiele - zdradza informator Wirtualnych Mediów.
Dziennikarzowi przydzielono posadę zastępcy kierownika wspomnianej wcześniej redakcji mediów interaktywnych. Chociaż Daniel Liszkiewicz zdążył już publicznie potwierdzić swoją rolę, sam Pereira utrzymuje, że wciąż jest szefem internetowego wydania TVP Info...
Wyjątkowo nierzetelny i absurdalny tekst Wirtualnych Mediów. Autor nawet nie pofatygował się zadzwonić. Portal od 2018 roku był poza Telewizyjną Agencją informacyjną, teraz wraca. Nadal nim kieruję, a decyzja o ponownej integracji z TAI podjęta została miesiąc temu - zapewnia na Twitterze dziennikarz.
W odpowiedzi na jego wpis redakcja Wirtualnych Mediów zapewniła, że informacje o zmianach w TVP pozyskała od "osoby decyzyjnej w tej sprawie", szefa TAI Jarosława Olechowskiego. Pereira pozostał jednak nieugięty.
Moje stanowisko pozostaje bez zmian, portal przechodzi do innej jednostki (z OSIKI do TAI), co jest naturalną zmianą. Jestem w kontakcie z autorem, liczę na edycję, bo wszystko pomieszaliście. Pokusa mocnego tytułu okazała się widocznie zbyt silna - napisał dziennikarz.
Myślicie, że Pereira i władze TVP powinni ustalić wspólne stanowisko?
Zobacz również: "Usportowiony" Samuel Pereira chwali się rowerową przejażdżką TRAMWAJEM: "Masz BRUDNE SZYBY w tym rowerze" (FOTO)