Choć Samuela Górska dała się poznać jako uczestniczka "Top Model" i była dziewczyna Antka Królikowskiego, naprawdę głośno zrobiło się o niej za sprawą nagrania, na którym publicznie popiera Konfederację. Niedoszła "tap madl" otwarcie zachwalała polityków kontrowersyjnej partii, nazywając ich "drużyną sympatycznych facetów z pomysłem na Polskę", przy okazji wspominając, że nie życzy sobie w kraju "żydostwa i LGBT".
Przypomnijmy: Samuela z "Top Model" tłumaczy, dlaczego POPIERA KONFEDERACJĘ: "Nie chcę żydostwa, nie chcę LGBT!" (WIDEO)
Publiczne wywody Samueli Górskiej odbiły się w sieci szerokim echem i ściągnęły na nią falę krytyki. Nagranie sprawiło również, że niektóre marki postanowiły odciąć się od kontrowersyjnych słów modelki i zerwały z nią współpracę. Górska dość długo unikała komentowania zamieszania wokół własnych słów. Ostatnio postanowiła jednak udzielić wywiadu internetowej telewizji wRealu24. W rozmowie modelka zapewniła, że choć w środowisku zawodowym nie obnosiła się raczej ze swymi przekonaniami, nigdy też nie próbowała ich ukrywać.
Nie kryłam się nigdy z moimi poglądami. Podczas ważnych wydarzeń byłam aktywna w swoich social mediach. Wystarczy spojrzeć na moje profilówki: Konfederacja, Głosuję na Bosaka, Piękno Kobiet, Antyfeministka, Przeciw Aborcji, wszystko jasne, Prawak - ogłosiła dumnie.
Samuela postanowiła również wytłumaczyć się ze słów o "żydostwie". Była uczestniczka "Top Model" zarzekała się, że wcale nie chciała uderzyć w wyznawców Judaizmu, a w Polsce nie życzy sobie jedynie izraelskich wpływów.
Zobacz: Samuela "nie chcę żydostwa i LGBT" Górska reaguje na aferę wywołaną jej bulwersującą wypowiedzią
Nie rozumiem, dlaczego ludziom w Polsce tak bardzo źle kojarzy się to słowo, ponieważ to nie jest wcale słowo obraźliwe. Żydostwo to jest całkiem normalne słowo (...) Polecam państwu oswajać się z tym słowem, przećwiczyć przed lustrem - mówiła, tłumacząc przy okazji genezę wyrażenia.
Mówiąc, że nie chcę żydostwa, żydystów, mam na myśli, że nie chcę w Polsce izraelskich wpływów. Mnie absolutnie nie chodzi o ludzi, którzy wyznają judaizm. Nie jestem ani rasistką, ani antysemitką, ani nawet homofobką. Jestem bardzo tolerancyjną osobą, przede wszystkim wolność ma dla mnie ogromne znaczenie - zapewniła.
Górska pożaliła się, że padła ofiarą manipulacji mediów, przy okazji zarzucając Lewicy, że ta próbuje "niszczyć ludzi". W końcu postanowiła również odnieść się do słów o LGBT, zapewniając, że osoby nieheteronormatywne kompletnie jej nie przeszkadzają - no chyba, że zobaczy kogoś takiego na ulicy... Dodała także kilka słów o tajemniczej ideologii LGBT.
(...) Nie mam kompletnie nic do tego, jak kto prowadzi swoje życie prywatne, z kim, jak chce sypiać. To są sprawy prywatne każdego z nas. Niestety z zachodu, ze środowisk lewicowych, idzie moda, żeby z łóżkiem wychodzić na ulicę. No to już mi się nie podoba - obwieściła.
(...) LGBT ja traktuję jako nurt, ideologię, organizację i nie każdy gej i lesbijka utożsamiają się z tym nurtem. Niektórzy geje i lesbijki twierdzą, że ci ludzie psują im wizerunek. Mówią, że są normalni, a nie zachowują się normalnie. A są normalni geje, których znam, których lubię i szanuję (...) Marzę o tym, by w Polsce dyskusja toczyła się wokół tego, co od pasa w górę, a nie od pasa w dół - dodała.
Podczas rozmowy nie zabrakło również wątku marek, które zakończyły współpracę z Górską po seansie niesławnego wideo. Samuela stwierdziła, że nie wszystkie marki rozstały się z nią na polu zawodowym, jedynie osoby, które określiła jako "bardziej wrażliwe na hejt, z elastycznym kręgosłupem moralnym" i przy okazji "nieświadome własnych praw". Co ciekawe, wygląda na to, że ostatecznie Górska jest wdzięczna krytykom, którzy, jak sama przyznała, zapewnili jej rozgłos...
Lewica zrobiła mi reklamę wartą setki tysięcy złotych. Teraz więcej osób wie, kim jest Samuela Górska i więcej osób może usłyszeć, co mam do powiedzenia, więc będę mówić - zagroziła pod koniec rozmowy.
Nie możecie się doczekać jej kolejnych wywodów?