Trzeci sezon Sanatorium miłości powoli zmierza ku końcowi. Ostatnie tygodnie upłynęły seniorom na randkach, wspólnych aktywnościach i intymnych rozmowach z Martą Manowską, co oczywiście uwieczniły kamery TVP. Wszystko oczywiście po to, aby do domu wrócić już z potencjalną drugą połówką.
Do finału turnusu pozostał już tylko tydzień, a uczestnicy Sanatorium miłości powoli podejmują decyzje o tym, z kim chcą zachować kontakt, a kogo raczej unikać. Zgodnie z relacjami pań, niestety w wielu przypadkach w drugiej z grup znalazłby się Edward, który zdaniem seniorek jest zbyt apodyktyczny. W tym odcinku Marta Manowska postanowiła skonfrontować go z tym stwierdzeniem.
Zgodnie z daną mu obietnicą prowadząca postanowiła rozmówić się z Edkiem w sprawie jego podejścia do pań. Przypomnijmy, że senior czuł się odtrącony przez uczestniczki, które nie były zachwycone jego poglądami i kontrowersyjnymi uwagami. Podczas szczerej rozmowy Manowska przekazała mu to, czego dowiedziała się od kuracjuszek.
Wszystkie powiedziały mi, że poruszasz się na granicy wulgarności, że mało czuły się przez Ciebie słuchane i momentami to było takie despotyczne, że jak to powiedziałeś: "Kobieta ma mnie słuchać" - tłumaczyła mu Marta.
Nie tylko kobieta. Kiedy mówię, każdy ma mnie słuchać. Jak ja postanowię, że lepiej nie może być. Nie dam sobie na głowę wejść, już taki jestem - ripostował to stwierdzenie Edek. Było jednak widać, że wziął sobie te uwagi do serca.
W niedzielnym odcinku kuracjuszką odcinka ponownie została Halina, która przyjęła tę wiadomość z ogromnym wzruszeniem i entuzjazmem. Jednocześnie seniorka po raz trzeci zaprosiła na randkę Wiesława. Wcześniej oboje twierdzili, że ich znajomość zakończy się jedynie na przyjaźni, jednak wyraźnie dobrze się czują w swoim towarzystwie.
Jesteś osobą sympatyczną, wesołą, życzliwą. Trudno dzisiaj o takie cechy u ludzi - mówił o niej Wiesław.
Nadajemy na tych samych falach. On jest zgrywus, ja też, mamy tu bardzo wesoło - wtórowała mu wyraźnie zachwycona Halinka.
W międzyczasie seniorzy wybrali się też na grzybobranie, a potem odwiedził ich Marcin Hakiel, który ocenił ich przygotowania do balu. Jak sam stwierdził, był pozytywnie zaskoczony. Na poważną rozmowę Marta Manowska zaprosiła z kolei Teresę. Spokojna i nieco wycofana seniorka przyznała, że najlepszy kontakt złapała ze Zdzisławem. Nie była za to pewna, czy chce zagłębiać się w znajomość z Andrzejem.
Najlepiej mi się rozmawia ze Zdzichem. Jest bardzo inteligentny, bardzo miły, wyluzowany, szczery, ludzki. Andrzej jest miły, sympatyczny, ale przypomina mi mojego byłego męża, on kocha siebie - mówiła szczerze.
Podobnych wątpliwości nie ma za to Jadwiga, która wybrała się na kolejną randkę właśnie ze Zdzisławem. Wnioskując z jej późniejszego komentarza, spotkanie chyba się udało.
Coś poczułam, czego dawno nie czułam. Przytulał mnie mocno do siebie, czułam bicie jego serca, widziałam, że się wzruszył, patrzyliśmy sobie w oczy. Nie spodziewałam się, że wyjadę stąd z takimi emocjami. Będę czekała, aż przyjdzie do mnie. Zobaczymy, co z tego będzie - wyznała rozentuzjazmowana.
Jak myślicie, kto za tydzień nie wyjedzie z Sanatorium miłości samotnie?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!