Sandra Bullock największą popularnością cieszyła się pod koniec lat 90., gdy grała w takich hitach jak "Speed", "Totalna magia" czy "Miss Agent". Aktualnie aktorka promuje wyprodukowany przez siebie film "Zaginione miasto", w którym zagrała pisarkę romansów, Lorettę Sage. Na ekranie partnerują jej Channing Tatuum oraz Daniel Radcliffe.
W ostatnich latach pojawia się coraz mniej produkcji z udziałem Sandry. Ona sama doszła w końcu do wniosku, że czas wycofać się z show biznesu. O swojej decyzji poinformowała na konferencji promującej "Zaginione miasto" w Teksasie.
Gwiazda, która ma dwoje adoptowanych dzieci: 10-letnią Lailę i 12-letniego Louisa, stwierdziła, że "chce poświęcić trochę czasu na bycie mamą". Zapowiedziała jednak, że "kiedyś wróci".
Nie wiem kiedy. Prawdopodobnie, gdy moje dzieci będą miały 16-17 lat - przewiduje Bullock.
Można się spodziewać, że przerwa w karierze Sandry nastąpi po tym, jak aktorka skończy promować swój najnowszy film. Póki co jest jednak bardzo aktywna. Ostatnio zawitała do Nowego Jorku, gdzie była umówiona na wywiad w telewizji.
57-latka ubrana była w krótki top, spodnie w pasy oraz bladoróżowy żakiet. Pod studiem przystanęła na chwilę, by zapozować do zdjęć i pomachać fanom.
Szkoda, że wkrótce zniknie z ekranów?
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.