Oni się wszyscy teraz wzajemnie nienawidzą, bo chodzi o przetrwanie. Youtuberzy, to generalnie w większości przypadków szychy, które są bardzo przebiegłe i nie mają sumienia ani honoru. Są to sprzedajne osoby. Działają często na cudzą niekorzyść dla własnego zysku oraz zysku sponsora. Przyznam wam, że ja na 3 dni wskoczyłem jakoś na Youtube (założyłem profil aby móc komentować doniesienia ze świata gier wideo). Wczoraj usunąłem profil. Czemu? Ano temu, że youtuberzy jako moderatorzy pilnują i są pilnowani przez swoich wspierających w biznesie ziomali / ziomalek. To wyglądało tak, że rozpowszechniłem na kilku profilach komentarz, że twórcy gier wideo są leniwi, bo po efektach widać, że stworzona gra wideo przypomina jako produkt Peceta, który ma zaśmiecony system zamiast "nówka sztuka". Zawalają pamięć po brzegi po to, by nakłonić do kupna kolejnej karty grafiki czy procesora. Sprawa w szczególności dotyczy nowych konsol obecnej generacji. Xbox Series X i PS5. Widać, że ledwo chodzą a jako sprzęt jeszcze 3 lata temu były uznawane za "High End PC" (PC z wysokiej półki). Teraz po 2 czy 3 latach wmawiają, że sprzęt niewydolny, że za mało pamięci i że 12 Teraflopów mocy grafiki to za mało, oferując nam przy okazji kartę grafiki RTX 4090. Sęk w tym, że 8 a nawet 11 lat temu widzieliśmy fotorealistyczne postacie generowane przez stare karty grafiki. Są piękne przykłady gdy się poszuka na Youtube. A filmiki sprzed 6 lat z fotorealistycznymi postaciami są ukazane nawet w 60 klatkach na sekundę. Jakim cudem teraz sprzęt okazuje się być niewydajny? No właśnie. Kłamią. Moje komentarze na temat jak zwolnić pamięć operacyjną były regularnie przez niektórych Youtuberów i ich agentów usuwane. Zauważyłem to. Tylko 3 osoby nie usuwały moich wpisów. Reszta znikała tuż po pojawieniu się. Wspominałem o technikach, które uwalniają zapełnioną pamięć oferując przy tym zwiększoną wydajność w klatkach na sekundę o 40 więcej przy wykorzystaniu zaawansowanych technik programistycznych, które są świadomie pomijane. Przemysł gier wideo nawet na tym traci oraz producenci nowych konsol. Tak samo tracą nawet Pececiarze, bo ich nowe karty grafiki się niemal topią od zawalonej pamięci poprzez grę wideo. Odciążyć będą mysieli, bo wam wszystkim komputery po raz kolejny spłoną gdy wytpuszczą koleją grę. Mniejszy problem jest z konsolami, bo przetrawia surowo stworzoną grę narzędzie zwane devkit (do optymalizacji aby nie dochodziło do przegrzania). Ale nie jest ono rozwiązaniem samym w sobie. U podstaw należy szukać przyczyny. Przyczyna jest powszechnie znana. Lenistwo oraz szyto kryte układy, które rujnują marzenia obecnych posiadaczy. To się skończy jeszcze prawdopodobnie w przyszłym roku. Na prawdę nie inwestujcie w nowe karty grafiki, bo ośmieszacie się już. Karta na poziomie RTX 2080 jest wystarczającym pułapem a oni chcą wam wciskać RTX 4090. A grać będziesz w co? Przecież taką kartę, to może w 2030 roku dopiero na poważnie potraktują i zaczną wykorzystywać. Grałem w grę HALF-LIFE 2 na PC w 2004 roku w FullHD i 60 klatkach na sekundę. Teraz jest 2023 i nawet nie wykorzystują narzędzi, o których nie wspomniałem aby odciążyć Ray Tracing, którym się kryją a później wmawiają, że z powodu małej pamięci nie ma na klatki na sekundę więcej niż 30. Są programistyczne metody, które uwalniają dodatkowe 40, do tego jeszcze ze 20 jeszcze się znajdzie. Suma sumarum żaden problem. Nie wspomnę nawet o FSR 3 czy DLSS jako załącznik do kompletu. Te dodatkowe metody jak DLSS czy FRS są bardziej przekrętem niż realną przyczyną. U podstaw leżała przyczyna. U podstaw u pracy.