Zeszły rok okazał się dla Sandry Kubickiej przełomowy. To w 2021 roku modelka zapałała uczuciem do Barona, z którym stanie na ślubnym kobiercu i doczeka się potomstwa (a tak przynajmniej zakłada). Mimo stosunkowo krótkiego stażu związku 27-latka już wie, że muzyk będzie dla niej "tym jedynym". Alek na razie też nie ma nic przeciwko takiemu obrotowi spraw.
To, że związek Sandry Kubickiej i Aleksandra Barona kwitnie, widać na pierwszy rzut oka. Gruchające gołąbki prześcigają się w publikowaniu miłosnych wyznań na Instagramie, przekonując wszystkich dookoła, że ich miłość była zapisana w gwiazdach. Celebrycką parę można też coraz częściej spotkać podczas romantycznych schadzek w modnych knajpkach.
Nie inaczej było w piątek, gdy modelka i muzyk zapragnęli skonsumować lunch w eleganckiej restauracji w centrum Warszawy. Do lokalu Sandra i Baron weszli ze swoimi dwoma psami. Po pewnym czasie Baron wyszedł z lokalu i zamknął jednego z psiaków w mercedesie. Stołeczny fotograf uwiecznił moment, jak zaraz za ukochanym wychodzi Kubicka z drugim pieskiem na rękach, po czym pakuje pupila do samochodu i wraca do knajpki. Zakochani spędzili w budynku jeszcze godzinę, po czym odjechali w siną dal.
Wprawdzie nie ma teraz upałów, jednak zostawianie futrzaka w samochodzie na dłużej może wywołać u nich spory stres. Jak myślicie, co powiedziałaby na to znana miłośniczka psów (i przy okazji nemezis Sandry) Joanna Opozda?
Lunch w knajpie
Paparazzi uwiecznili Sandrę Kubicką, gdy wyniosła psa z restauracji i włożyła do auta.
Spotkanie z ukochanym
Modelce towarzyszył Baro, który umieścił drugiego pupila w swoim merce
Święty spokój
27-latka i jej ukochany wrócili jeszcze "na chwilę" do budynku.
Posiłek
Chwila przeciągnęła się do godziny, co uwiecznili paparazzi.
Odjazd
Wreszcie Sandra wsiadła z Baronem do jego mercedesa i odjechali.
Jak myślicie, co powiedziałaby na to Joanna Opozda?