Karolina Domaradzka parokrotnie próbowała już przebić się do tak zwanego "mainstreamu" dzięki bezlitosnym ocenom, które wystawia jako samozwańcza ekspertka modowa polskim celebrytom. Dotychczas jej największym sukcesem było nagłośnienie afery z metkami Jessiki Mercedes, której t-shirty "Made in Poland" były tak naprawdę "from Africa". Niestety, od tamtej pory mimo szczerych chęci nie udało jej się osiągnąć podobnych zasięgów.
Przypomnijmy: Stylistka od "afery metkowej" znów miażdży Jessicę Mercedes: "Mówimy o oszustwie handlowym, o PRZESTĘPSTWIE!"
Wywołać odrobinę zamieszania Domaradzkiej udało się ponownie przy okazji 10. urodzin domu handlowego Vitkac. Zatrudniana przez Olgę Bołądź styliska bez skrupułów zmasakrowała odzieżowe wybory Oli Kwaśniewskiej i Lary Gessler. Na zdecydowanie najmniej przyjemną opinię zapracowała sobie natomiast Sandra Kubicka. Zestawienie białej sukni z kozakami za kolano ewidentnie nie przypadło Karolinie do gustu.
Ten look powinno się zdelegalizować z powodu jego wysokiej szkodliwości społecznej i niebezpieczeństwa związanego z możliwością przekazania młodemu pokoleniu nieodpowiednich wzorców estetycznych. Jeżeli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Polacy kompletnie nie znają się na modzie, to spójrzcie na tę stylizację i wszystko stanie się jasne. Od lat jesteśmy karmieni przez media kiczem i brakiem stylu, którego nikt nie śmie skrytykować z obawy o utratę kontaktów oraz wpływów - naskrobała na InstaStories najwyraźniej odważna w swoim mniemaniu Domaradzka.
Mało przychylna opinia stylistki dotarła do Kubickiej. Celebrytka wzięła sprawy w swoje ręce i zripostowała negatywne komentarze, podważając doświadczenie i pozycję Domaradzkiej w branży modowej.
Kim jest pani K. Domaradzka? Pierwszy raz słyszę to nazwisko. Pewnie teraz więcej osób usłyszy. Nie ma za co. (…) Pani Karolino, użyła pani kilku za mocnych słów, da się wyczuć emocje i nieprzemyślaną wypowiedź. Ma Pani prawo do oceny, że coś się podoba albo nie podoba, ale podparcie pozycyjne w świecie mody ma Pani żadne, bo krytykiem modowym na Instagramie może być równie dobrze moja babcia - ironizuje ukochana Barona.
Takie słowa mogę przyjąć na przykład od redaktor naczelnej "Elle", choć myślę, że wypowiedzi osób kompetentnych, za którymi stoi doświadczenie i świadomość modowa, są bardziej spójne i odnoszą się tylko i wyłącznie do stylizacji, a nie sugerowanych szkodliwości społecznych.
Dalej Kubicka zauważa, że Domaradzka chce ewidentnie kolejny raz wybić się na głośnej aferce z udziałem znanego nazwiska:
Portale plotkarskie piszą o pani tylko i wyłącznie w kontekście "miażdżenia" osób publicznych w internecie… To jest dopiero szkodliwość społeczna i pokazywanie młodszemu pokoleniu, że można zasłynąć z oceniania i krytykowania negatywnie innych osób w internecie. Hejt nigdy nie jest rozwiązaniem. Życzę pani dużo miłości - odpala na koniec swojego wywodu Kubicka.
Z kim bardziej się zgadzacie? Jesteście #teamSandra czy #teamstylistkaodaferymetkowej?