Sandra Kubicka w końcu znalazła się w centrum zainteresowania mediów, ale nie z takich powodów, o jakich z pewnością marzyła. Celebrytka, która usilnie promuje teraz "autorskie" perfumy, próbowała ostatnio zdyskredytować obecną dziewczynę swojego byłego narzeczonego Kaio Gonclavesa. W wywiadzie z Pomponikiem zadzierająca nosa modelka sugerowała, że jej "następczyni" jest jedynie jej imitacją.
Moim zdaniem przypadkowo chyba w jego życiu się nie znalazła. Nie każdy docenia diamenty. Nie każdy chce mieć diament. Niektórzy wolą srebro - wyznała.
Obecna dziewczyna Kaio również jest Polką i odnotowała, co Kubicka mówi o niej w rozmowach w portalami plotkarskimi. Gonclaves stanął wówczas w obronie partnerki i wysmarował kilka słów na temat Sandry na InstaStory.
Mówiąc wprost, poznałem Wiktorię 2 tygodnie temu. Nie widziałem ani nie słyszałem o niej wcześniej. Powiedziałem Sandrze, że ta "Polka w Miami" to Aleksandra, nie Wiktoria. Sandra zaczęła rozmawiać z Wiktorem (obecnym chłopakiem), gdy była w moim domu na 3 tygodnie przed swoim wyjazdem, a ja piszę to tylko dlatego, że Wy, Polacy, musicie znać prawdę, i to, jaką osobą jest Sandra - napisał Gonclaves.
Zobacz też: Były partner Sandry Kubickiej POGRĄŻA JĄ na Instagramie: "Buduje swój wizerunek NA KŁAMSTWACH"
Zawsze będzie starała się wyglądać dobrze, niszcząc innych, ale wybrała niewłaściwego faceta, aby to zrobić. Próbowałem zerwać z Sandrą od grudnia, wszyscy nasi przyjaciele i rodzina wiedzą o tym, ponieważ byli tego świadkami. Wiele działań Sandry mnie przerażało. Groziła, że się zabije, jeśli ją opuszczę i dlatego próbowałem [wytrzymać], aż w końcu sama zdała sobie sprawę, że nic tu po niej - dodał zirytowany biznesmen.
Kubicka oczywiście nie zamierzała zostawić sprawy bez komentarza. W wypowiedzi, którą od niej dostaliśmy, przekonuje, że to ona jest ofiarą.
Komentując wczorajszy przykry wpis mojego byłego narzeczonego, zacznę od tego, że nie sądziłam, że będę musiała tłumaczyć się z najbardziej bolesnych spraw jakich doświadczyłam w ostatnim czasie. Rzeczywiście byłam nieszczęśliwa, miałam depresję, bo nie mogłam zajść w ciążę, bo mojego narzeczonego nie było ze mną, bo moje największe marzenie – zostać mamą, nie mogło się spełnić - zdradza Kubicka.
Sandra pozwoliła sobie też na kilka uszczypliwości pod adresem byłego narzeczonego.
Jestem zażenowana twierdzeniami mojego byłego narzeczonego jakoby chciał mnie zostawić już od GRUDNIA! Jeszcze w LUTYM nagrywaliśmy romantyczny spot do reklamy moich perfum w Polsce... Nie wiem, czy wtedy udawał, czy teraz udaje walcząc o uwagę mediów. Wstyd mi, że tak długo na siłę próbowałam utrzymać związek z mężczyzną, który na koniec ukazał swoją prawdziwą twarz - wyznała.
Depresja sprawia, że masz niska samoocenę, łakniesz miłości, czasem dajesz się nawet poniżać. Wybaczam Kaio wszystko, ale przede wszystkim sobie, że tak długo pozostawałam ślepa i bierna na braku szacunku wobec mnie. Przepraszam kobiety, które musiały dzisiaj przeczytać, jak w Internecie potrafi poniżyć (mnie) mój ex - dodała celebrytka.
Komu wierzycie? Myślicie, że Kaio odpowie?