Ostatnimi czasy nazwisko Sandry Kubickiej pojawia się na łamach kolorowej prasy w kontekście jej bajkowego romansu z Baronem. Zakochani dzielą się w mediach społecznościowych intymnymi szczegółami z ich życia, wrzucając zdjęcia z imprez, wakacji, a nawet z łazienki. W romantycznym szale większość internautów zostało zalanych miłosnym kontentem, w efekcie czego zdążyli oni zapomnieć o zawodowych działaniach Sandry w dziedzinie modelingu.
Choć aktualnie celebrytka skupia się głównie na promowaniu związku oraz własnego biznesu, od czasu do czasu przypomina fanowskiej społeczności o talencie do pozowania przed kamerą oraz maszerowania po wybiegach mody. To właśnie dzięki licznych sesjom zdjęciowym i pokazom Kubicka zasłynęła w amerykańskim i rodzimym show biznesie.
Niestety, jak każdy zawód, modeling kryje za sobą zarówno blaski, jak i cienie, o czym na własnej skórze przekonała się Kubicka. Tajemnice dotyczące zakulisowego świata modelingu celebrytka miała okazję ujawnić w sekcji komentarzy pod jednym z instagramowym postów. Gwiazda opublikowała zdjęcie, na którym pozuje w kolorowej sukience i klapkach na obcasie. To właśnie buty, a konkretniej stopy Sandry zmartwiły internautów:
Czy tylko ja poczułam ból twoich stóp nad piętami? - pisała jedna z fanek.
Z tłumaczeniem przybyła sama bohaterka fotografii, cofając się pamięcią do starych czasów:
To przez modeling... Jak zaczynałam, na pokazach i sesjach dawali nam za małe buty i kazali w takich iść lub pozować. To już są blizny. Nie bolą - uspokajała.
Byli też tacy, którzy kąśliwie oceniali nieudany wybór obuwia:
Te buty to tylko do zdjęć, widać, że sprawiają ból mimo retuszowanego zdjęcia - wytknęła inna użytkowniczka.
Nie użyłam żadnego retuszu na tych zdjęciach - broniła się Sandra.
Pulpety ocieplają wizerunek Królikowskiego oraz StingGate na Wiktorach