Analizując medialne poczynania Sandry Kubickiej trudno jednoznacznie stwierdzić, czy celebrytka rozkręca kolejne afery nieświadomie, czy raczej z pełną premedytacją. Mało kto potrafi bowiem przyprawić Pudelkowiczów o szybsze bicie serca (i to w takim natężeniu), tak jak robi to ukochana Barona.
Dwa dni po tym, jak Kubicka postanowiła wraz z ukochanym zabawić się kosztem osób potrzebujących, modelce znów udało się skutecznie podnieść ciśnienie internautów. 28-latka uroczyście obwieściła na Instagramie, że nawiązała współpracę z Telewizją Polską i niebawem będziemy mogli zobaczyć ją w wyprodukowanym przez stację programie randkowym, gdzie powierzono jej rolę prowadzącej oraz mentorki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Kubicka dostała program w TVP
Emocje opadły to teraz oficjalnie ode mnie. ZOSTAŁAM PROWADZĄCĄ!!! - zaczęła Sandra. "Love Me or Leave Me - Kochaj albo Rzuć" - tak brzmi nasz nowy program który wyjdzie 16 marca na platformie TVP Vod. Mogę tu pisać w nieskończoność dlaczego tak bardzo się cieszę, ale zacznijmy od kilku słów o programie... NIE MA I NIGDY NIE BYŁO TAKIEGO PROGRAMU W POLSCE. To autorski program, w którym 8 par zostało poddane próbom i wyzwaniom które prędzej czy później stanęły by na drodze ich związku. Podczas tych kilku tygodni nasi uczestnicy pracowali z masą ekspertów którzy pomogli im wzmocnić ich więź, rozwiązać problemy i zobaczyć partnera w innym świetle. Naszym celem było pokazanie że związek to ciągła praca i piękna przygoda.
Po wyjaśnieniu reguł programu Kubicka przeszła gładko do wypunktowania wszystkich zalet formatu, który ma ponoć pełnić funkcję edukacyjną. Modelka może podzielić się swoim bogatym doświadczeniem w kwestiach damsko-męskich, dlatego świetnie odnalazła się w nowej roli "autorytetu".
Towarzysząc im przy przeróżnych warsztatach, sama miałam wiele momentów refleksji - ciągnęła. Uwierzcie mi, ten program zmieni Wasze poglądy. Na pewno nie zobaczycie tutaj wulgaryzmu, natomiast zobaczycie wiele pięknych emocji. Jestem OGROMNIE DUMNA z tego projektu. Tak bardzo dziękuję wszystkim, którzy mi zaufali i widzieli mnie w tej roli. Sama przeszłam kilka ciężkich związków, które dały mi dużo do myślenia. Staram się pomagać i wspierać innych w tym temacie. Taka również była moja rola w tym programie, cieszę się ze mogłam się tym podzielić. Resztę musicie zobaczyć sami.\
Fani zarzucają Sandrze Kubickiej hipokryzję
W tym momencie warto przypomnieć pochodzący sprzed dwóch lat wywiad Sandry dla Pomponika, w którym celebrytka zarzekała się, że nigdy nie nawiąże współpracy z publicznym nadawcą, gdyż nie pozwalają jej na to lewicowe poglądy.
Trzeba być szczerym ze swoimi poglądami - stwierdziła. Nie możemy wszystkich szufladkować, że każda osoba, która tam pracuje jest pro PiS. Ale jeżeli świadomie tam pracujesz, to chyba świadomie podejmujesz tę decyzję. Ja mam swoje poglądy. Rozmawialiśmy przed chwilą o mojej ciąży, przez jakie procedury będę musiała przechodzić, które są utrudniane mi w tym kraju. Więc ja ze swoimi poglądami.. są miejsca, do których nie pójdę i programy, w których nie będę uczestniczyć.
Na pytanie czy przyjęłaby posadę w stacji za dużą kwotę odpowiedziała przecząco.
Nie, nie chodzi tylko o pieniądze - zapewniła. Ja chcę być szczera ze sobą. Nie zapłacisz mi pieniędzy, żebym to popierała.
Przywołując wywody Kubickiej z 2021 roku, internauci wytknęli celebrytce hipokryzję. Naturalnie większość negatywnych komentarzy pod postem zdążyła już zniknąć, a Sandra prewencyjnie ograniczyła możliwość komentowania.
Wszystko ok Pani Sandro? A dlaczego TVP PiS?
Powiało hipokryzją.
Wszystkie "peany" dt tvpis skrupulatnie usunięte. Żenada level hard.
Wszystko ok, ale dlaczego TVP?
Na ostatni z komentarzy ukochana Barona pozwoliła sobie odpowiedzieć, mętnie tłumacząc swoją zaskakującą decyzję.
Bo to właśnie TVP zadecydowało mieć świetny program w swojej ramówce - wyjawiła.
Przekonała Was?