Hotel Paradise niewątpliwie okazał się hitem wiosennej ramówki. Widzowie przez prawie dwa miesiące śledzili rozterki, intrygi i awantury uczestników na rajskiej wyspie, a nad ich poczynaniami czuwała Klaudia El Dursi. Zwycięzcami miłosnego reality show okazali się z kolei Marietta i Chris, którzy, jak sami twierdzą, wygrali w programie zarówno pieniądze, jak i miłość.
Podobnie jak w przypadku innych programów randkowych, wśród uczestników oczywiście nie brakuje osób, które mają wyraźną chrapkę na karierę w mediach. Jedną z nich jest Sandra Mosakowska, która od początku wzbudzała w programie sporo emocji ze względu na swój cięty język. Ostatecznie co prawda nie wygrała, jednak zdecydowanie nie pozostała niezauważona.
Co więcej, charakterna blondynka najwyraźniej nie zamierza poprzestać na udziale w show i już ma ambitne plany na przyszłość. Zauważyła to jedna z jej obserwujących na Instagramie, która wyłapała udział Sandry w najnowszym filmie Patryka Vegi Bad Boy. Sprytna fanka postanowiła wkrótce skonfrontować swoje przypuszczenia z samą zainteresowaną.
Oglądałam "Bad Boy", czy to ty zagrałaś tam sekretarkę? - dopytywała pod jej postem.
Tak, sekretarkę imieniem Ela - odparła Sandra.
Warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza rola, którą postanowiła przyjąć uczestniczka show. Wcześniej Sandra próbowała już swoich sił między innymi w serialu Barwy szczęścia, gdzie w odstępie kilkunastu odcinków zagrała modelkę i hostessę. Pojawiła się też w filmie fabularnym Tata, gdzie wcieliła się w rolę pielęgniarki. Teraz dzięki zaangażowaniu Vegi może dołożyć do portfolio kolejną pozycję.
Myślicie, że teraz zrobi karierę z prawdziwego zdarzenia?