Jeszcze do niedawna Sara Boruc i Marina Łuczenko uchodziły za najlepsze show biznesowe przyjaciółki. Panie chętnie chwaliły się swoją relacją w mediach społecznościowych, często można było również spotkać je podczas wspólnych wyjść. Wszystko zmieniło się jednak, gdy Sara wyruszyła na podbój branży muzycznej, co ponoć niespecjalnie spodobało się jej Marinie.
Zaledwie kilka miesięcy temu Boruc zapewniała, że ona i Marina wciąż pozostają w przyjaznych stosunkach. Jakiś czas temu okazało się jednak, że mama Liama może mieć nieco inne zdanie na temat ich przyjaźni - celebrytka i jej mąż Wojciech Szczęsny przestali bowiem obserwować Sarę na Instagramie, co w przypadku gwiazd show biznesu jest wyraźnym przejawem niechęci.
Zobacz: Marina i Wojtek Szczęsny PRZESTALI OBSERWOWAĆ Sarę Boruc na Instagramie. WAG komentuje: "DZIECINADA"
Niedługo po całym zajściu Sara postanowiła po raz kolejny opowiedzieć o szczegółach swojej relacji z Mariną. W rozmowie z Jastrząb Post żona Artura Boruca otwarcie przyznała, że ich stosunki ochłodziły się już dawno temu i od jakiegoś czasu było im raczej daleko do wielkiej przyjaźni.
Od jakiegoś czasu miałyśmy kontakt bardziej instagramowy. Zostawiałyśmy sobie jakiś komentarz dotyczący dzieci itd., ale jakiś czas temu Marina odśledziła mnie na Instagramie. Nie napisała do mnie nic, co się wydarzyło, więc tak naprawdę nie wiem. Nie mamy kontaktu. Nasze kontakty już dawno się ochłodziły. To nie było tak, że kończy się jakaś wielka przyjaźń itd. Od jakiegoś czasu już to było udawane. Tak to bywa w życiu, że różnią się priorytety, wartości życiowe. Mimo że coś się na początku wydawało, że jest fajne, to z czasem się ulatnia, tego nie ma i trzeba się pożegnać - zdradziła Boruc.
Okazuje się, że nieudana ostatecznie przyjaźń z Mariną skłoniła Sarę do poważnej weryfikacji swoich stosunków z innymi sławnymi znajomymi. Celebrytka wyznała, że w ostatnim czasie zrezygnowała z obserwowania na Instagramie całkiem sporej liczby osób.
(...) Mi się wydaje, że to w tym show biznesie jest to widoczne, bo ludzie się tam jeszcze bardziej starają ukrywać, maskować, zakrywać to jest to irytujące. Mnie to drażni. Nie mogę mieć takich znajomych, nie umiem udawać, nie umiem tak funkcjonować i przechodzić normalnie obok czegoś, co mnie tak denerwuje. Tak więc coraz więcej osób "odśledzam" na Instagramie. Mam nadzieję, że nie mają mi tego za złe. Stwierdziłam, że nie będę męczyć siebie ani ich. Chciałabym, żeby większość ludzi tak robiło. Jeżeli się kogoś nie lubi, czy ktoś cię drażni, działa ci na nerwy, to zamiast zostawiać te głupie komentarze, "odśledź". Chociaż mnie też czasami korci, żeby dodać komentarz - twierdzi.
Boruc przyznała, że ostatnio jest szczególnie wyczulona na zakłamanie rzeczywistości, które widzi w sieci.
(...) Życie jest tak piękne, jak puścicie te osoby, które wam nie sprawiają żadnej przyjemności i nie wnoszą nic do waszego życia. Jeżeli nie ma żadnej dobrej rady i czujecie, że to jest nieprawdziwe, pozowane. Widzicie tę osobę w najpiękniejszych okolicznościach przyrody, uczesaną, wymalowaną, idealną, to darujcie sobie. Bo to tylko źle wpływa na wasze zdrowie psychiczne, samoocenę (...) - poradziła Sara.
Doceniacie jej szczerość?
Zobacz również: Sara Boruc uspokaja: "Między mną a Mariną nie ma złych emocji"