To, że celebryci notorycznie łamią przepisy ruchu drogowego, nie jest niestety żadną nowością. Jedni nie przejmują się sygnalizacją świetlną, inni parkują na zakazie, a jeszcze inni organizują sobie rajdy pod wpływem alkoholu. Jedną z prominentek, której regularnie zdarza się łamanie przepisów drogowych, jest Sara Boruc.
Zabiegana gwiazda niejednokrotnie była przyłapywana na "swobodnym" podchodzeniu do obowiązujących kierowców reguł. I choć Boruc została na tym przyłapana wiele razy, słynna WAG nie zamierza najwidoczniej zmienić swoich szkodliwych przyzwyczajeń.
W sobotę Sara po raz kolejny postawiła swoje auto w niedozwolonym miejscu, tym razem przeznaczonym dla nowożeńców i konduktów pogrzebowych. Stołeczni paparazzi uwiecznili moment, jak wystrojona w obszerną marynarkę i luźne, kremowe bojówki projektantka spaceruje powolnym krokiem do białej "fury", wymachując torebką Hermes Birkin za ponad 80 tysięcy złotych, po czym jakby nigdy nic wsiada do auta i odjeżdża.
Myślicie, że kiedyś się w końcu nauczy?
Drogocenne "cacko"
W sobotę paparazzi po raz kolejny wypatrzyli na warszawskich ulicach charakterystycznego białego mercedesa Sary Boruc za milion złotych. I tym razem zaparkowany był na zakazie...
Wystrojona
Znacznie większą wagę niż do przepisów drogowych celebrytka przykłada do swojego wyglądu. Tym razem 37-latka wystroiła się w obszerną marynarkę i luźne, kremowe bojówki.
Drogocenny dodatek
Wzrok przykuwała czarna, skórzana torebka Hermes Birkin, za którą celebrytka musiała zapłacić około 80 tysięcy złotych.
Gwiazdorski look
Przed promieniami UV oczy celebrytki chroniły "gwiazdorskie" okulary marki Miu Miu.
Potrzeba kofeiny
Zabiegana projektantka zmuszona była pobudzić się przy pomocy kawusi.
Dobry humor
Słoneczna pogoda ewidentnie wprawiła Sarę w dobry nastrój, o czym świadczyć mógł uśmiech rozjaśniający jej twarz.
Myślicie, że Sara nauczy się kiedyś przestrzegać przepisów drogowych?
Sara Boruc zaparkowała w niedozwolonym miejscu