Za nam kolejna edycja Eurowizji Junior. Tegoroczny konkurs wygrała Malena z Armenii. Polskę reprezentowała Sara Egwu-James, która przegrała zaledwie sześcioma punktami. Polskie jury przyznało Armenii najwyższą notę - 12 punktów. Ci z kolei nie byli niestety aż tak hojni wobec Polski, bo przyznali nam zaledwie jeden punkt.
Emocję wzbudził również fakt, że do niegłosowania na Polskę zachęcała mama zwyciężczyni Eurowizji Junior. Kobieta opublikowała w sieci krótki post, w którym zasugerowała fanom, na kogo powinni głosować.
Pierwszy głos oddajcie na Armenię, a następnie wybierzcie dwa kolejne kraje - niemile widziane jest głosowanie na Polskę, Francję oraz Rosję, bo to główni faworyci. Powodzenia - napisała na Instagramie Anna Manucharyan.
Zachowanie kobiety bardzo oburzyło internautów, którzy uznali takie postępowanie za nieczystą grę. Do wpisu mamy Maleny odniosła się także Sara Egwu-James, która finalnie zajęła drugie miejsce. Co powiedziała nastolatka w rozmowie z portalem Jastrząb Post?
Armenia była genialna, jej piosenka "Qami Qami" jest przecudowna. Francja, Ukraina, Hiszpania. Wszystkie te piosenki były piękne - zaczęła 13-latka. - Wszyscy mnie wspierali. I wiem, że cała Polska mnie wspierała. To piękne uczucie - wyznała.
O zachowaniu mamy Maleny młoda gwiazda chyba nie chce pamiętać.
Ja z Maleną mam bardzo dobry kontakt i gratuluję tej dziewczynie, bo jest niesamowicie utalentowana, a to, co tam było to nieważne - stwierdziła.
Jak oceniacie zachowanie mamy Maleny?