Emitowany od 2018 roku The Voice Kids cieszy się równie dużą popularnością, co wersja show dla dorosłych. Nie ma się co dziwić, że chętnych do udziału w formacie TVP nie brakuje, bowiem, jak widać na przykładzie Roksany Węgiel i Viki Gabor, program jest świetnym sposobem na rozpoczęcie przygody z show biznesem.
W sobotę byliśmy świadkami finału czwartej już edycji The Voice Kids, którą udało się wygrać Sarze Egwu-James. Utalentowana 12-latka pokonała swoim wokalem Tatianę Kopalę z drużyny Cleo oraz Olka Klembalskiego, który doszkalał głos pod okiem Dawida Kwiatkowskiego.
W niedzielę "polska Whitney Houston" (bo tak niektórzy nazywają Sarę) gościła w Pytaniu na śniadanie. Młodej wokalistce na kanapie śniadaniówki towarzyszyli najbliżsi: rodzice i brat. Podczas rozmowy z prowadzącymi PNŚ świeżo upieczona zwyciężczyni muzycznego show przyznała, że choć bardzo cieszy się z wygranej, "jeszcze chyba do niej nie dotarła". Mama 12-latki, Arleta Dancewicz przybliżyła zaś, jak to się stało, że córka postanowiła zgłosić się do The Voice Kids.
Sara z takim zaciekawieniem oglądała poprzednie edycje "The Voice Kids", że wiedzieliśmy, że prędzej czy później to nastąpi - mówiła w śniadaniówce.
Zobaczcie zdjęcia z wizyty Sary i jej bliskich w Pytaniu na śniadanie. Fajna rodzinka?