Za nami kolejna gala wręczenia Fryderyków, czyli najważniejszych nagród muzycznych w Polsce. Tegoroczna impreza obfitowała we wpadki i niecodzienne kreacje. Paulina Krupińska pomyliła nazwisko jednej z artystek, a Monika Brodka zamiast przywitać Gliwice, gdzie odbywała się gala, powitała Katowice.
Na okolicznościowej ściance największe wrażenie na zgromadzonych zrobił chyba Ralph Kamiński. Wokalista przyszedł w stroju panny młodej. Niemałe poruszenie wywołała też nowa fryzura Sary James. Widać, że 14-latka lubi eksperymentować ze swoim wizerunkiem. Tym razem pokazała się w krótkich warkoczykach zafarbowanych na czerwono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sara James z wpadką na Fryderykach
Nastolatka kilkukrotnie stawała na scenie w Arenie Gliwice. Nie tylko zaśpiewała swój singiel "Bloodline", ale też odebrała statuetkę za Najlepszy Debiut Fonograficzny. Już po zakończeniu gali Sara James przyznała w wywiadzie dla serwisu Świat Gwiazd, że także zaliczyła wpadkę. Finalistka amerykańskiego "Mam talent" nie była zadowolona ze swojego występu.
Nie poszła mi dzisiaj piosenka. Tak, zafałszowałam. Boże, jaki wstyd - powiedziała z rozbrajającą szczerością.
Fani raczej wybaczą potknięcie swojej idolce. Mimo młodego wieku Sara James już wielokrotnie udowodniła, że potrafi śpiewać. Gwiazdka wygrała "The Voice Kids", zajęła 2. miejsce na Eurowizji dla dzieci, a jej talentem zachwycił się sam Simon Cowell.
W tym samym wywiadzie James wspomniała swój udział w amerykańskim talent-show. Jak zdradziła, bardzo dobrze dogadywała się z Heidi Klum, która to uczyła nastolatkę chodzić na szpilkach.
Wróżycie międzynarodową karierę Sarze James?