Andrzej Saramonowicz słynie z dość bezkompromisowych wypowiedzi i odważnych poglądów. Reżyser nie ukrywa swojej niechęci do uchodźców i feministek, a także aktualnie rządzącej partii.
W rozmowie z Pudelkiem Saramonowicz postanowił wypowiedzieć się na temat "kryzysu męskości", który według niego nie istniałby bez "kryzysu kobiecości":
Mogę powiedzieć córkom, jakich zagrożeń mogą spodziewać się od żywiołu ludzkiego. Można przez długi czas żyć motylkowato, udawać młodego do późnej starości. Kryzys męskości nie istnieje bez kryzysu kobiecości. To łączy się z silną potrzebą emancypacji kobiet, to nie jest złe, ale ona zawsze idzie w stronę zmaskulinizowania. Kobiety uprawiają seks w stylu męskim, robią kariery w stylu męskim, nie rozwijają swojej wolności w kierunku, w jakim powinny ją rozwijać. np. zamiast zasuwać na stanowisku prezesa, kobiety mogłyby urządzić w taki sposób świat, że macierzyństwo jest pełnoprawnym zawodem i społeczeństwo ma obowiązek zrzucać się na to. Niekoniecznie muszą uczestniczyć w wyścigu szczurów z mężczyznami pokazując, że mają dłuższe penisy.