Andrzej Saramonowicz na bieżąco komentuje sprawy, które wzbudzają wiele emocji. Reżyser niepochlebnie wypowiada się między innymi na temat rządzącej partii, feministek i uchodźców. Krytyki Saramonowicza nie ominęło między innymi dziennikarstwo Moniki Olejnik.
Dziennikarz uznał, że pomiędzy światem mediów a polityki powstała "żałosna symbioza leniwych pasożytów". Stwierdził, że nikomu nie chce się wysilać i dziennikarze dbają jedynie o stałe wpływy na konto bankowe. Saramonowicz uważa, że politycy szczególnie oderwali się od swojego głównego zadania, jakim jest służenie społeczeństwu. Dziennikarstwo na wysokim poziomie, które ceni Saramonowicz, jest jedynie w sporcie:
Jeżeli mogłaby mnie pani zwolnić od refleksji na temat Beaty Kempy i Moniki Olejnik, to byłbym zobowiązany. Następuje dość żałosna symbioza między światem polityki i światem mediów. To symbioza leniwych pasożytów. Niektórzy z lenistwa udają, że uprawiają działalność dziennikarską, a polega to na tym, żeby zapewnić sobie stałą pensję - wyjaśnia.
Nikomu nie chce się wysilać, to jest po prostu zawód. Politycy w ogóle oderwali się od tego, że mają służyć społeczeństwu. Te dwa zawody nie mogą bez siebie funkcjonować. Media potrzebują newsów. Teraz to są same banały i komunały, nie można się dowiedzieć niczego o świecie. To jest taki teatr, jedni z drugimi udają, że są w konflikcie. Są takie stacje, gdzie dziennikarstwo jest uprawiane na wysokim poziomie.