Na kompletnie pijanego 9-latka trafili ostatnio strażnicy w małej miejscowości pod Ustką. - Dziecko płakało i wymiotowało - mówi Adam Nabożny ze Straży Gminnej w Ustce. Chłopiec został natychmiast zabrany do szpitala. Spędził w nim kilka godzin. Okazało się, że w jego organizmie było 1,5 promila alkoholu.
Policja teraz ustala, jak to się stało, że chłopiec był aż tak pijany. Wszystko wskazuje na to, że upili go... sąsiedzi. Taką wersję dziecko przestawiło pracownikom Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Mówił, że szedł z sąsiadem do pobliskiego sklepu i został zabrany w krzaki i napojony winem - mówi Elżbieta Sroka z GOPS.
Źródło: TVN24/x-news
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.