Nad serialem "And Just Like That" zawisły czarne chmury. Nie dość, że kontynuacja telewizyjnego hitu zbiera słabe recenzje, to jeszcze na jaw wypłynęły wstrząsające informacje o odtwórcy roli Mr Biga, Chrisa Notha. Do mediów zaczęły zgłaszać się kolejne kobiety, które miały paść ofiarami molestowania z rąk aktora. Sam gwiazdor zaprzecza, jakoby doszło do wspomnianych sytuacji.
Na nieszczęście dla Notha w wersję wydarzeń oskarżycielek wierzy nawet jego żona, która odcięła się od 67-latka. Aktor nie może też liczyć na wsparcie koleżanek z planu "And Just Like That", które opowiedziały się po stronie jego ofiar.
Tym sposobem Amerykanin doświadcza na właśnie skórze, co oznacza "cancel culture" ("kultura wykluczenia"). Oprócz utraty kilku kontraktów reklamowych, z serialu kryminalnego "The Equalizer" usunięto postać Notha, gdzie gwiazdor wcielał się w główną rolę.
To jednak nie koniec konsekwencji. Choć w "And Just Like That" bohater odgrywany przez Notha zmarł w pierwszym odcinku na zawał serca, Carrie miała *spoiler* "spotkać się" z mężem na paryskim moście Pont des Arts, gdzie bohaterka wysypywałaby prochy swojego ukochanego do Sekwany. Wszystko wskazuje na to, że ostatecznie w przesiąkniętej nostalgią scenie zobaczymy samą Carrie. Twórcy podjęli bowiem decyzję, by w świetle ostatnich zdarzeń nie uwzględniać Mr Biga w finale show. W kuluarach mówi się, że skandal z Chrisem Nothem był ostatnim gwoździem do trumny dla "I tak po prostu", w związku z czym na 2. sezon raczej nie mamy co liczyć.
A Wy chcielibyście zobaczyć drugi sezon kontynuacji "Seksu w wielkim mieście"?