Afera wokół życia prywatnego Antoniego Królikowskiego zbiegła się w czasie z emisją formatu TVN-u z jego udziałem. Podczas zdjęć do nagrywanego kilka miesięcy temu programu "Przez Atlantyk" 33-latek był jeszcze z ciężarną wówczas Joanną Opozdą. Celebrytka, którą jeszcze wtedy Antek bardzo kochał, pojawia się nawet epizodycznie w niektórych scenach programu.
Nie inaczej było w ostatnim odcinku, w którym widzowie mieli "przyjemność" oglądać, jak stęsknieni rodzice małego Vincenta rozmawiają online przy użyciu kamerki.
Pokażę Ci znanego pisarza, cały Atlantyk, zobacz wzdłuż, wszerz. Kochanie, ja Ci to wszystko pokażę... - słyszymy, jak podekscytowany "żeglarz" Antek zwraca się do żony, która reaguje na jego słowa pytaniem: "Co ty byś beze mnie zrobił?".
Oj, bez ciebie kochanie, to ja nie dałbym sobie rady. Kocham Cię - odpowiada zakochany jeszcze aktor.
Następnie Królikowski... otwiera się w temacie rozłąki z Joasią przed kolegami z pokładu:
Aśka do mnie: "Już ty nie graj dobrego męża". Czuję się trochę, jakbym wyjechał na jakąś wojnę, żona czeka w domu... Asia mi napisała, że syn mnie jednak kocha, bo jak mnie usłyszał, to kopnął. Brakuje mi jej, a teraz to się tylko spotęguje - słyszymy.
W dalszej części wywodów celebryta przyznaje sam przed sobą, że jest "pie*dolnięty" oraz mianuje się "wilkiem morskim":
W zasadzie to moja żona ma rację. Jestem pie*dolnięty, że się na to zgodziłem. (...) Ja mogę mieć wachtę non stop... Jestem prawdziwym wilkiem morskim, jak się okazało - mówi z dumą i postanawia podsumować swoje życiowe dokonania:
Jakby ktoś mi powiedział na początku tego roku, że za chwilę wyjeżdżam na rejs już jako mąż, za chwilę ojciec, no to raczej bym się tylko zaśmiał z tego. 2020 rok potwornie wpłynął na mnie, bo wiele się wydarzyło począwszy od śmierci ojca... To tak naprawdę nie jest koniec. Chciałbym w ogóle być lepszym człowiekiem w tym roku - zapewnia. Byłem w jakimś strasznym dołku, nie wiedząc czego chcę, w jakimś wielkim wynajętym domu pod Warszawą. Miałem bardzo trudny moment - żali się, zapewniając, że wszystko udało mu się już ułożyć:
Na szczęście udało się z tego jakoś wyjść. Bardzo bym nie chciał, żeby teraz coś poszło nie tak. (...) Zaczęło mi się życie układać od kiedy przestałem pić alkohol. Rzuciłem alkohol i tak: oświadczyłem się, wziąłem ślub, mam dziecko w drodze - podsumowuje dumny z siebie Antoni.
W najnowszym odcinku "Przez Atlantyk" pierworodny Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej zaliczył także osobliwą konwersację z Renatą Kaczoruk.
Wojewódzki płakał, jak sprzedawał a propos ciebie - wypalił w pewnym momencie, napotykając irytację ze strony rozmówczyni:
Nie wiem, co w tym śmiesznego... - odpowiedziała zażenowana Renulka.
Nie no, że po prostu zobacz, jaką jesteś super dziewczyną! - próbował wybrnąć skompromitowany celebryta.
Widzowie mieli okazję zobaczyć również, jak Antoś chwycił za pistolet. Był to najprawdopodobniej pistolet sygnalizacyjny, z którego wystrzeliwuje się race w momencie zagrożenia:
Koniec żartów kochani, przejmuję dowodzenie. Kupiłem broń (...) - wyskoczył w pewnym momencie z "bronią". Żonobijka jest, pistolet jest, Polacy płyną na Karaiby - kontynuował "zabawę", następnie zwracając się do kolegi z pokładu:
Kryminał Zygmunta Miłoszewskiego "Zabójczy rejs". Kochany, dowodzenie przejmuję ja. Ja wierzę w Boga, ty wierzysz we mnie (...) Odłożę tę broń w takim powszechnie dostępnym miejscu, żeby każdy mógł w razie czego sobie palnąć w łeb. Zanim sięgniesz po gaśnice, sięgnij po pistolet. Chcesz mieć w kinie emocje, chcesz mieć w kinie humor? To po prostu jestem, jestem...
Fajny program? Może w kolejnej edycji Antek powinien wypłynąć w rejs z innym znanym marynarzem?