Ewa Malanda, funkcjonująca w mediach pod pseudonimem Schwesta Ewa, jest rapującą po niemiecku Polką pochodzącą z Koszalina. Kobieta nie jest jednak znana jedynie za sprawą albumu muzycznego o wymownym tytule "Ku*wa", ale i w związku z poważnymi problemami z prawem. W 2016 roku została zatrzymana przez policję i wkrótce oskarżona o stręczycielstwo, psychiczne i fizyczne znęcanie się nad kobietami, które zmuszała do prostytucji oraz oszustwa podatkowe na kwotę 60 tysięcy euro. Ostatecznie skazano ją na dwa lata i sześć miesięcy więzienia.
Przypominamy: Schwesta Ewa skazana na 2,5 roku więzienia! "Ofiary ostatecznie zeznały na jej KORZYŚĆ"
Czekając na wezwanie do odbycia kary, Ewa zaszła jednak w ciążę. Początkowo - ku niezadowoleniu skazanej - sąd nie zgodził się na umieszczenie jej w zakładzie karnym ze specjalną celą dla matek z dziećmi, jednak po sześciu miesiącach zmienił zdanie i Aaliyah Jeyla dołączyła do rodzicielki.
W lutym minionego roku raperka i jej pociecha w końcu opuściły więzienie. Schwesta nie omieszkała oczywiście pochwalić się tym faktem na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tamtej pory 38-latka cieszy się życiem na wolności. Wszystko wskazuje na to, że na dobre wraca także do nagrywania. W piątek w serwisie YouTube ukazał się bowiem jej nowy utwór "190 tage". Tytułowe "190 dni" to czas, który spędziła za kratami bez córki u boku. Cała piosenka, jak można się domyślić, jest opowieścią o tym, jak trudna była dla Ewy rozłąka.
Singlowi towarzyszy mroczny teledysk, w którym oprócz urywków prywatnych nagrań Schwesty widzimy ujęcia, na których z grymasem na twarzy Ewa rapuje w więziennej scenerii. W kilku momentach pojawia się także jej snująca się po zakładzie karnym pociecha...
W kolejnych wersach artystka opisuje piekło, które przechodziła, będąc rozdzielona z córką:
Moje serce krwawi, po prostu dorastasz wśród niewłaściwych ludzi. (...) Nienawidziłam każdego dnia, kiedy pytałaś, dlaczego mnie tam nie ma - opisuje z więziennej perspektywy, podkreślając, że dla dziewczynki rozłąka również nie była łatwa: Dużo pytań w twojej głowie, maleńka, tak, wiem. (...) Płakałaś za mamą, miałaś rok, ale twoja mama walczyła z prokuratorem.
Okazuje się, że sytuacja mamy i córki znacznie pogorszyła się, gdy wybuchła pandemia:
Sędzia powiedział, że zawsze możesz do mnie przyjść, ale wirus przyszedł i odebrał prawo do odwiedzin - rapuje Ewa, w innym fragmencie żaląc się, że w celi miała jedną jedyną rzecz przypominającą o latorośli - jej fotografię: Nie miałam nic z ciebie w więzieniu oprócz polaroidu.
Posłuchajcie. Aaliyah będzie miała fajną pamiątkę?