Schwesta Ewa dała się poznać szerszej publiczności za sprawę wydanego w 2015 roku albumu K*rwa, który niespodziewanie zrobił z niej wielką gwiazdę. W swoich numerach pochodząca z Koszalina raperka nawijała o swojej mrocznej przeszłości, kiedy to przez niemal dekadę zmuszona była do utrzymywania się z prostytucji. Niestety, mimo ogromnego sukcesu Polka nie potrafiła zrezygnować ze starych nawyków, w rezultacie lądując w więzieniu za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad czterema Polkami, sutenerstwo i oszustwa podatkowe na kwotę 60 tysięcy euro.
Tuż przed odbyciem wyroku celebrytka zaszła w ciążę i urodziła córeczkę, której dała na imię Aaliyah. Mimo to w połowie stycznia zeszłego roku piosenkarka i tak trafiła za kratki, a dopiero po sześciu miesiącach odsiadki sąd zezwolił na przeniesienie jej do więzienia dla matek z dziećmi. Choć Ewę skazano na dwa i pół roku więzienia, ostatecznie 36-latkę zwolniono na początku lutego za dobre sprawowanie.
Krótko po opuszczeniu "pudła" odurzona smakiem wolności gwiazda postanowiła "zainwestować w siebie" i po raz drugi zafundować sobie brazylijski lifting pośladków (BBL), polegający na przeniesieniu tłuszczu z poszczególnych partii ciała w pośladki. W poniedziałek dumna z siebie miłośniczka poprawiania urody ze szczegółami opowiedziała o kulisach poddania się zagrażającemu zdrowiu i życiu zabiegowi.
Pojechałam do Hiszpanii, bo chciałam się zoperować u profesjonalnego chirurga - wyjawiła Ewa. Poddałam się takiej operacji po raz drugi.
Tym razem celebrytka postanowiła nie oszczędzać na lekarzu. Ewa przyznała, że brazylijski lifting pośladów "autorstwa" wykwalifikowanego specjalisty nie należał do najtańszych.
U lekarza, który podjął się mojej operacji, za powiększenie pośladków trzeba zapłacić między 8 a 10 tysięcy euro - pochwaliła się.
Gwiazda wyjawiła, że za drugim razem ból po operacji jest znacznie mniejszy niż ostatnio. Są jednak pewne następstwa, które w najbliższym czasie będą uprzykrzały jej życie.
Nie mogę siedzieć - narzekała Schwesta Ewa. Przez 6 tygodni po operacji nie można siedzieć na pupie.
Mama małej Aaliyah zdradziła też, z co sprawiło, że podjęła decyzję o ponownym pójściu pod nóż.
Winny jest Instagram. I TikTok, i wszystko. Oczywiście wszędzie wielkie tyłki, wszędzie piękne ciała. I do tego ja z moimi problemami z samoakceptacją - przyznała.
Na prośbę fanów uczynna celebrytka zaprezentowała efekty skomplikowanego zabiegu. Jesteście pod wrażeniem?