Joanna Liszowska jakiś czas temu triumfalnie powróciła do pierwszej ligi polskiego show biznesu. Od czasu rozwodu ze szwedzkim milionerem aktorka rzuciła się w wir pracy i od tej pory ponownie trafia na łamy portali plotkarskich. Między kolejnymi rolami w serialach i propozycjami prowadzenia imprez okolicznościowych Liszowska dzieli się z kolei ciało-pozytywnymi postami na Instagramie oraz usilnie rozwija swoją karierę wokalną.
Oprócz wymienionych wyżej osiągnięć Joanna Liszowska stała się też królową metamorfoz. We wrześniu aktorka postanowiła pochwalić się nową fryzurą, która nieoczekiwanie spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Swój wyczyn próbowała jeszcze powtórzyć w listopadzie, jednak tym razem reakcje były nieco bardziej krytyczne. Wielu internautów sądziło, że platynowy blond mimo wszystko nie do końca do niej pasuje.
Przypomnijmy: Joanna Liszowska ZMIENIŁA FRYZURĘ! Wygląda lepiej?
To jednak nie koniec metamorfoz, które w ostatnim czasie serwuje nam Liszowska. Teraz aktorka podzieliła się z obserwującymi swoim** kolejnym wcieleniem, tym razem na potrzeby **spektaklu "Piękna Lucynda" w Teatrze 6. Piętro. Do roli Joasia założyła charakterystyczną perukę oraz przyodziała gorset, który znacznie uwydatnił jej dekolt.
Na tę okazję do zdjęcia zaprosiła swoje koleżanki ze spektaklu, Adrianę Kalską i Hannę Śleszyńską, które również pochwaliły się podobnymi stylizacjami. Na opublikowanej fotografii aktorki wymieniają między sobą "porozumiewawcze spojrzenia".
I co my tutaj mamy? - napisała Joanna Liszowska na Instagramie.
Fani, jak nietrudno się domyślić, nie posiadali się z zachwytu. Mimo naszych najgorszych obaw, pod zdjęciem znalazło się nawet kilkanaście komentarzy, które można zacytować.
"Wyglądają panie jak hrabiny", "Trzy waćpanny", "Dlaczego teraz nie nosi się takich dekoltów?", "Fajny widok" - brzmią niektóre z nich.
Zobaczcie, jak Joanna Liszowska, Adriana Kalska i Hanna Śleszyńska promują wspólny spektakl. Wybierzecie się?