Mimo awersji do showbiznesowego światka Sebastian Fabijański związał się z jedną z popularniejszych influencerek, Maffashion, z którą w okamgnieniu założył rodzinę. Parze układa się śpiewająco zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym - Julia i Sebastian myślą o ślubie, na którym zapewne nie zabraknie warszawskiej śmietanki towarzyskiej.
Sebastian nie jest jedynym członkiem rodziny Fabijańskich, który ulokował uczucia w osobie związanej z przemysłem rozrywkowym. W poniedziałek jako pierwsi poinformowaliśmy Was, że siostra aktora co najmniej od czerwca zeszłego roku spotyka się z synem Michała Wiśniewskiego i Mandaryny, Xavierem.
Aktor pojawił się ostatnio na premierze książki "Eldorado" autorstwa niejakiej Leny Katlik, na podstawie której wyreżyseruje film. 34-latek znalazł chwilę czasu, by porozmawiać z Pudelkiem o kilku frapujących naszych czytelników kwestiach, jak na przykład związek związek Weroniki z 19-letnim Xavierem. Na pytanie Michała Dziedzica, czy cieszy go ewentualna perspektywa połączenia dwóch artystycznych rodzin, Seba odparł:
Ja się cieszę z tego, że moja siostra ma fajnego chłopaka. A to, czy nasze rodziny się połączą, ja jestem ostatni od takich więzów. To jest bardzo indywidualne, jak patriotyzm. To powinno być lokalne, między ludźmi, a nie że rodziny się łączą. A ja podchodzę z dużą dozą sceptycyzmu.
I o ile szczęście siostry bardzo go cieszy, sława rodziców jej chłopaka w żadnym stopniu mu nie imponuje. W końcu sam od lat żyje na świeczniku...
Poznałem go [Michała Wiśniewskiego - przyp. red.], poznałem Martę też. A to, że ten pan ma czerwone włosy i jest sławny, to mnie nie interesuje. Nie lubię też, jak ludzie mnie tak traktują. W bezpośrednim kontakcie nie robię wokół siebie aury, że jestem "tym Fabijańskim". Nabijam się z tego i to prowokuję - przyznał.
Wyobrażacie sobie Michała i Sebastiana przy jednym świątecznym stole?