Sebastian Fabijański, po wybuchu obyczajowego skandalu, wciąż może liczyć na spore zainteresowanie kolorowej prasy. Po udzieleniu głośnego wywiadu dla Pudelka, aktor zdecydował się jednak ograniczyć medialną aktywność. Zupełnie inną strategię obrała Rafalala, która nie stroni od wracania pamięcią do spotkania z aktorem.
Wygląda na to, że afera bardzo pochłonęła Fabijańskiego. Aktor stracił właśnie duży kontrakt, który miał być dla niego szansą na spełnienie się w roli reżysera. Sebastian kilka miesięcy temu opowiadał o swoich planach na ekranizację książki "Eldorado", opisującej ciemną stronę polskiego footballu i afer w świecie piłki. Wygląda na to, że na planach się skończyło.
Czytaj także: Tak Sebastian Fabijański robi się na bóstwo u fryzjera. Odświeżył blond czuprynę (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fabijański miał być reżyserem filmu, jednak nie dotrzymał zobowiązań umowy. Kulisy zakończenia współpracy z aktorem opisuje agencja public relations Dobre Media.
Na wiosnę miał zacząć zdjęcia do produkcji. Niestety nie doszło do tego. Przez ten czas Sebastian zapewniał, że pracuje nad scenariuszem i szuka sponsorów. Umowa z Leną Katlik była zawarta na rok z możliwością przedłużenia na następne pół roku. W dniu 27 lipca minął termin ich współpracy - czytamy na stronie awpress.pl.
Autorka książki "Eldorado" Lena Katlik w rozmowie z Jastrząb Post wyjawiła, że miała problemy, by skontaktować się z Fabijańskim, dlatego straciła cierpliwość i postanowiła działać.
W ostatnim czasie miałam utrudniony kontakt z Sebastianem. Ponad miesiąc temu poinformowałam go, że nie zamierzam czekać i biorę sprawy w swoje ręce. Jestem po rozmowach ze znanym producentem filmowym. Jest on żywo zainteresowany moim projektem. Wierzę, że razem zrobimy dobre kino, którego jeszcze nie było. Wkrótce podamy szczegóły - wyznała Katlik w rozmowie z Jastrząb Post.
Myślicie, że to koniec reżyserskiej kariery Fabijańskiego?