Sebastian Fabijański znów zaskakuje. Jeszcze niedawno pisaliśmy o statusie jego relacji z Anną-Marią Sieklucką, z którą to raz widziany był na romantycznym spacerze późną porą. Duet przyłapano wtedy na przytulasach, a fotki z wieczora pokazywały, że udało im się nawet wymienić soczystymi całusami. Od tamtej pory jednak ich medialny związek ucichł i nikt nie wiedział, czy Sebastian może pochwalić się statusem singla, czy jednak nie.
Sebastian Fabijański - chłopak do wzięcia?
Wielkimi krokami zbliżają się Walentynki, które, jak się okazuje, dla Sebastiana wcale nie będą takie smutne. Aktor zawitał w środę na premierę filmu "Heaven in Hell", gdzie wyhaczony przez jednego z reporterów wyznał, że najbliższego święta miłości nie zamierza spędzać w samotności...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sebastian Fabijański opowiedział o nowej sympatii
Podczas premiery nowego romansu w reżyserii Tomasza Mandesa z Magdaleną Boczarską w roli głównej Fabijański został zaproszony na krótką rozmowę przez redaktora portalu Przeambitni. A w związku tym, że świętego Walentego już za kilka dni, dziennikarz postanowił zapytać aktora o to, co kroi się w jego sercu. Zaszachował go, mówiąc, że wie, że ktoś się tam jednak skrywa i zapytał, czy Seba nie boi się, że jego nowa partnerka będzie brutalnie narażona na minusy rozpoznawalności.
Może tak być no, ale wiesz... ciężko mi tak o przyszłości mówić. Nie wiem, co będzie, jak zareaguje, nie wiem no. Trudne to jest oczywiście, bo jakakolwiek moja relacja jest obarczona zainteresowaniem mediów i paparazzi - rozprawiał Fabijański.
Ze słów, które padły w rozmowie, można sądzić też, że nowa sympatia Fabijańskiego może nie być związana z show biznesem, a całe wejście w świat mediów może okazać się dla niej trudne. Sam jednak przyznał, że nie zamierza szczególnie przygotowywać jej na wejście w nową sytuację. Miło z jego strony?
Nie, nie robię coachingu z pozowania do zdjęć paparazzim - nie no, żartuję oczywiście, natomiast to są... nie chcę, żeby to było jakąś przestrzenią w ogóle do rozmów. Taki jest fakt. Jedyne, co mogę powiedzieć kobiecie, z którą jestem, jeżeli ona nie jest z show biznesu i nie jest do tego przyzwyczajona, to: "słuchaj, musisz liczyć się z tym, że może być taka sytuacja, że wyjdą nasze zdjęcia". Natomiast dopóki ja nie potwierdzę gdzieśtam tej relacji w sposób oficjalny typu: przychodząc na premierę, czy pokazując swoją partnerkę na Instagramie, czy jakichkolwiek mediach społecznościowych, dopóty ona będzie miała wyblurowaną twarz - kontynuował.
W rozmowie Seba przyznał też, że nie zamierza pokazywać nowej partnerki publicznie i narażać jej na ściankowy stres, bo wolałby, aby luba towarzyszyła mu z zza kulis.
Nie chcę tego robić. Jeśli będzie towarzyszyła, to raczej tak off the records, a nie że staniemy na ściance. W ogóle uważam, że dla mnie byłoby to trudne emocjonalnie, stać ze swoją kobietą na ściance. Dla mnie samego stanie na ściance jest trudne. Za każdym razem jak stoję na ściance, mam minę jakbym chciał spalić pół świata i trochę jest w tym prawdy, bo w tej sytuacji po prostu jestem tak spięty, że tylko modlę się, żeby to było za mną. Raczej chcę jej, w ogóle jako osobie bliskiej mi, tego oszczędzić - skwitował Fabijański.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?