Choć w teorii Sebastian Fabijański jest aktorem (i aspirującym raperem), pisze się o nim głównie w kontekście kolejnych konfliktów, w które się wdaje. W zeszłym roku ukochany Maffashion zaliczył "beef" z Quebonafide, który trwa chyba do dziś, a nieustające utarczki, w jakie wdawał się ze swoimi "hejterami", sprawiły, że podjął decyzję o ograniczeniu działalności na Instagramie.
Ten krok niewątpliwie sprawi, że celebryta będzie miał więcej czasu dla ukochanej, Maffashion, z którą już od kilkunastu miesięcy tworzy jeden z najbardziej medialnych związków w branży. Ostatnio znanemu miłośnikowi rapu zebrało się na zwierzenia, gdy udzielał wywiadu Bartoszowi Boruciakowi na jego kanale na YouTubie. Choć jeszcze jakiś czas temu aktor zapewniał, że "gardzi show biznesem" i "nie jest człowiekiem, który fotografuje się na ściankach", ostatecznie 33-latek świetnie odnalazł się w świecie, do którego wstęp umożliwiła mu matka jego synka. Na wstępie celebryta zdradził, że z początku niezbyt wierzył, iż uda mu się znaleźć wspólny język z Maff.
Samo połączenie tych dwóch naszych istnień jest już odpowiednio niekonwencjonalne i dosyć kontrowersyjne - przyznał. Ja mam i miałem stosunek do mediów społecznościowych taki, jaki mam, a Julia na tym zbudowała swoje imperium pt. "Maffashion".
O ile Sebastian i Julka pochodzą z zupełnie różnych światów (a tak przynajmniej twierdzi aktor), zdaniem Fabijańskiego oboje mieli na siebie zbawienny wpływ. Celebryta przyznał też, że relacja z blogerką była dla niego "wyzwaniem".
To jest trochę tak, że Julka nie jest dla mnie "Maffashion". Jest po prostu Julką - ciągnął. Od początku było wiadomo, kim ja jestem, trochę tak "widziały gały, co brały" w obie strony. Ja od początku wiedziałem, że ona ma 1,5 miliona na Instagramie, ona wiedziała, że ja jestem Sebastian Fabijański, który generalnie o Instagramie wypowiada się w taki, a nie inny sposób. Być może to było powodem, dla którego ten związek był jakimś takim wyzwaniem. Być może ja trochę potrzebowałem się otworzyć na ten świat mediów społecznościowych i zobaczyć go z innej perspektywy, a Julia nabrać do niego dystansu.
Seba docenił też żyłkę do interesów Maff i jej zdolność powiększania majątku.
Doceniam Julii zmysł biznesowy i to, że wprowadziła swoją markę, to jest moim zdaniem tak jakościowa rzecz. Widzę jak to traktuje, to jest bardzo istotne dla niej, takie trochę jej dziecko.
Myślicie, że dla Julki związek z Fabijańskim też był "wyzwaniem"?