Sebastian Fabijański z pewnością nie należy do grona gwiazd, które boją się kontrowersji. Wręcz przeciwnie, ukochany Maffashion bardzo lubi odważne posunięcia zawodowe i często wzbogaca rodzimą branżę rozrywkową dziwnymi przemyśleniami, które niejednokrotnie wpędziły go już w kłopoty. Tym razem jednak aktor wyjątkowo, jak na niego, starał się nie wzniecać niepotrzebnego konfliktu. Tak jakoś wyszło, że konflikt wywiązał się jednak sam.
Fabijański poinformował na swoim facebookowym profilu, że film Kamerdyner, w którym wystąpił w 2018 roku, już niedługo otrzyma nowe życie. Historię poszerzoną o dodatkowe materiały już wkrótce wyemitować ma Telewizja Polska, tyle że pod postacią serialu. Proste ogłoszenie wystarczyło, aby dać początek dyskusji.
BREAKING NEWS! PIĘĆ od nowa napisanych odcinków SERIALU "Kamerdyner" już od czwartku w TVP VOD! A wkrótce, też na antenie TVP. Od razu zaznaczam - baaaardzo dużo nieużytego materiału w filmie, znajdzie się w serialu! Będziecie oglądać? - napisał Fabijański.
Części jego fanów pomysł ten wyraźnie się nie spodobał. Dali znać, że nie doceniają faktu, że Fabijańskiego będzie więcej w upolitycznionej stacji: Na TVP? NIE! - oburzyła się jedna z internautek.
W odpowiedzi Sebastian spróbował spokojnie wytłumaczyć, że TVP jedynie kupiła prawa do emisji serialu, co jednak niekoniecznie zgodne jest z prawdą.
Może przekona Cię to, że to nie jest produkcja, która powstała na zlecenie TVP. To jest produkcja, którą Telewizja Polska zdecydowała się kupić i zmontować z niej serial. Między innymi dlatego, że powstał na to materiał, którego nakręciliśmy bardzo dużo. Słyszałem, że wyszedł naprawdę dobry serial, więc mimo wszystko namawiam, żeby obejrzeć - odparł z rzadko spotykanym opanowaniem Fabijański.
Tymczasem okazuje się, że Telewizja Polska jest nie tylko odpowiedzialna za serialową wersję Kamerdynera, ale była też koproducentem pierwotnego filmu. Produkcja już wcześniej emitowana była na antenie TVP. Co więcej - obraz święcił w stacji niemałe triumfy. Pod koniec listopada 2019 roku na "Jedynce" obejrzało go prawie 3 miliony widzów, czym wszem i wobec chwalił się prezes Jacek Kurski.
Ciekawe, dlaczego Seba tak bardzo zapiera się, że ma cokolwiek wspólnego z TVP?
Przypomnijmy: Sebastian Fabijański burzy się na podziały w Polsce wywołane... paszportami covidowymi: "Ta selekcja to jest ZNIEWOLENIE"