Sebastian Fabijański zalicza się do dumnego grona największych skandalistów w branży. Od pamiętnej wizyty w gniazdku Rafalali, która poniosła za sobą spore konsekwencje dla jego medialnego wizerunku, gwiazdor zmienił strategię i obecnie lubuje się w "prowokowaniu" odbiorców. Kolejnym zadziwiającym krokiem dla jego kariery jest udział aktora w 17. edycji Fame MMA.
35-latek nie ukrywa, że bardzo istotnym argumentem tej układanki jest również aspekt finansowy. Pokaźną sumę oferowaną mu za tłuczenie się w klatce Seba planuje ponoć zainwestować w przyszłość swojego syna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To, że honoraria za bijatyki w oktagonie są ogromne, szczególnie w przypadku większych nazwisk, wiadomo nie od dziś. Tego samego nie można powiedzieć o gażach za udział w polskich filmach - tak przynajmniej twierdzi Fabijański. Na twitchu Marcina Dubiela pojawiła się wypowiedź Fabijańskiego dotycząca zarobków aktorów. O dziwo wcale nie jest tak kolorowo, jakby się mogłoby wydawać.
Mogę jedynie powiedzieć, że w Polsce na filmach tak naprawdę nie zarabia się tak, jak się ludziom wydaje - zapewnił Seba. Jako aktorzy nie mamy żadnych zysków ze sprzedaży biletów w kinach. Dostajemy po prostu "za dzieło". Mogę powiedzieć, że by mieć takie pieniądze, jakie dostaje się w Fame MMA, to musiałbym zagrać mniej więcej dziesięć głównych ról. Tak, żeby zachować jakąś higienę i jakość, to dwie, góra trzy główne role w roku.
Przypomnijmy, że niewiele ponad rok temu Fabijański wszedł w posiadanie wartego pół miliona złotych BMW X5, które tydzień temu zastąpił porsche za 700 tysięcy złotych. Cóż, może popularni jednak aktorzy nie zarabiają aż tak źle...
Jak myślicie, ile Fabijański dostanie za walkę na Fame MMA?