W poniedziałkowe przedpołudnie w polskim show biznesie wybuchła prawdziwa bomba. Sebastian Fabijański w rozmowie z reporterem Pudelka, Michałem Dziedzicem, opowiedział o kulisach rozstania z Julią Kuczyńską. Otworzył się też w temacie znajomości i spotkania z Rafalalą, o którym rozpisywały się w ostatnich tygodniach serwisy.
Mówiąc o powodach kryzysu i rozstaniu z matką swego syna, aktor powtórzył to, co wyznał wcześniej w rozmowie z Pudelkiem - podkreślił, że po urodzeniu dziecka, poczuł się przesunięty na drugi plan.
Nawet Julka o tym mówiła w wywiadzie, zapytana o seks po narodzinach, odpowiedziała, że całą miłość przelała na Bastka. (…) Miałem bardzo różne myśli, emocje, targały mną różne pomysły - mówił Sebastian.
Jednocześnie Fabijański przyznał, że zdradził Julię: Sebastian Fabijański przyznaje, że ZDRADZIŁ Maffashion: "Jest to dla mnie trudne i HANIEBNE" (FRAGMENT WYWIADU)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po publikacji wywiadu Fabijański oznajmił, że swoimi wyjaśnieniami kończy publiczne omawianie prywatnego życia. Na InstaStories pojawiło się wideo, w którym Sebastian ogłosił przejście do innego, bardziej "zawodowego" kontentu.
Nie minęło jednak wiele czasu, a bohater jednej z największych obyczajowych afer ostatnich tygodni znów nagrał dla swoich fanów przesłanie. Tym razem wrócił, by poinformować zainteresowanych, nie jego zamiarem nie jest zrzucenie odpowiedzialności za minione wydarzenia na byłą partnerkę.
Słuchajcie, dziękuję wam raz jeszcze za te wszystkie wiadomości, są ich tysiące, więc bardzo doceniam, natomiast chciałem sprostować jedną bardzo istotną rzecz - za wszystkie swoje decyzje i za wszystko co robię, biorę odpowiedzialność ja i nie zwalam winy na nikogo, oczywiście mam tu na myśli Julię, także tyle… - zakończył.
Myślicie, że to było ostatnie słowo Sebastiana w tej sprawie?