Mimo dwóch przegranych sromotnie starć, Sebastian Fabijański postanowił znów zawalczyć w oktagonie, mówiąc na konferencji prasowej o "spektakularnym finale trylogii". Niestety, na zapowiedziach się skończyło. W minioną sobotę aktor i towarzyszący mu Tomasz Olejnik zmierzyli się z Sylwestrem Wardęgą oraz Wojciechem Golą. Seba zakończył swoje "popisy" po 11 sekundach, skarżąc się na ból kolana oraz oczu.
Chciałem być piłkarzem, ale nie mogłem przez zdrowie, więc nie wyszło. Chciałem być fighterem, nie wyszło. Sorry, nie jestem od tego! Za chwilę wracam na plan. To jest moja bajka, tam się czuję dobrze i niech tak będzie. Tutaj się zabawiłem, zobaczyłem, czym to pachnie. (...) Nie nadaję się do klatki. Ja tam głupieję! - tłumaczył reporterowi kanału "MMA - bądź na bieżąco".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poza szeroko komentowaną, 11-sekundową porażką, w sieci zawrzało ze względu na wideo zza kulis Fame MMA, na którym widać, jak Sebastian Fabijański uderza partnerującego mu w oktagonie Tomasza Olejnika. Wkrótce aktor wytłumaczył w rozmowie z Pudelkiem, że konflikt został wykreowany na potrzeby wydarzenia i był jedynie "konwencją". Ponadto aktor zaznaczył, że wcale nie oddał Olejnikowi ciosu w głowę, a w szyję, nazywając zakulisową potyczkę "klasycznym prankiem".
Sebastian Fabijański potwierdza, że zarobił krocie na Fame MMA. Padła konkretna suma
Mimo że w czasie kilkumiesięcznej współpracy z Fame MMA Sebastianowi nie udało się osiągnąć ani jednego sukcesu, jego popisy na konferencjach oraz w oktagonie zostały sowicie wynagrodzone. Fabijański przyznał w rozmowie z Hubertem Mściwujewskim, że za udział w trzech walkach na jego konto wpadło "więcej niż półtorej bańki", czyli ponad 1,5 mln zł. Gwiazdor ubolewał jednocześnie, że internauci bagatelizowali jego przygotowania do starć w oktagonie.
Wiesz, ile mnie to kosztowało emocji, ile zdrowia? Wiesz, jakie to jest dla mnie trudne, by się tutaj odnaleźć?! To nie jest tak, że te pieniądze to są takie easy money [łatwe pieniądze - przyp. red.], bo tak nie jest. Dla mnie i tego, co mam we łbie, to jest matrix. Ja tu naprawdę ciężko odchorowuję za każdym razem - tłumaczył.
Sebastian Fabijański zdradza, na co przeznaczy pieniądze z walk w oktagonie
Bogatszy o co najmniej 1,5 mln zł Seba poinformował za pośrednictwem Instagrama, że część wynagrodzenia przekaże na cele charytatywne.
Idą święta, więc życzę wam wszystkim spokoju, miłości i zdrowia! Z tej okazji, część swojego wynagrodzenia z Fame przeznaczam na Fundację Ośrodek Relacje na Rzecz Rozwoju Psychiatrii Dziecięcej. Miałem to zrobić przy okazji sprzedaży poprzedniej płyty, ale niestety nie zarobiłem na niej, więc zrobię to teraz - zapewnił Sebastian Fabijański.
Co sądzicie na temat zarobków zawodników walk freak-fightowych?