Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska poznali się wiele lat temu, ale początkowo nic nie wskazywało na to, że będą sobie aż tak bliscy. Para po raz pierwszy zobaczyła się na jednej z imprez, na której występował Sebastian wraz zespołem Zakopower. Wówczas ich kontakt ograniczył się jednak tylko do uściśnięcia dłoni. Do kolejnego spotkania doszło rok później, a po pewnym czasie Sebastian i Paulina zaczęli się w sekrecie spotykać. Ich związek pozostawał jednak przez długi czas tajemnicą.
W 2015 roku para doczekała się pierwszego wspólnego dziecka. Na świat przyszła bowiem córka Antonina, a dwa lata później do ich rodziny dołączył Jędrzej. 26 lipca 2018 roku Krupińska i Karpiel-Bułecka postanowili sformalizować łączące ich uczucie i stanęli na ślubnym kobiercu. Mimo że małżeństwo niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, to fotki z góralskiego ślubu natychmiast obiegły media, a fani pary mogli podziwiać ich piękne stroje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sebastian Karpiel-Bułecka w rozmowie z Żurnalistą opowiada o małżeństwie
Teraz Sebastian w rozmowie z Żurnalistą postanowił otworzyć się trochę na temat życia rodzinnego. Zdradził między innymi, że nadszedł moment, w którym wiedział, że "to jest już czas, żeby się ustabilizować". Wtedy na jego drodze pojawiła się Paulina, co opisał jako "wielką łaskę".
Zawsze chciałem mieć dzieci, chciałem mieć dwójkę i mam. Spotkałem osobę na swojej drodze, która chciała podobnych rzeczy jak ja, która też marzyła o dzieciach, o domu, o rodzinie i myślę, że to zadziałało dzięki temu - opowiadał.
Sebastian Karpiel-Bułecka zdradza, czy planują z żoną trzecie dziecko
Dalej muzyk opowiedział, że wraz z żoną myśleli jeszcze o trzecim dziecku, ale ich pociechy są niezwykle żywiołowe i okiełznanie trzeciej, mogłoby być wyzwaniem.
Wiesz, człowiek się rozleniwia jednak. To jest trochę tak, że te nasze dzieci są tak żywe, że to jest trudne, ogarnąć ich to jest naprawdę wielkie wyzwanie. I jak pomyślę sobie, że jeszcze trzecie, to nie wiem, czy byśmy... W sensie, jakby było, to byśmy sobie na pewno poradzili tylko, czy jeszcze jest siły tyle, żeby to okiełznać - przyznał.
Sebastian Karpiel-Bułecka o kłótniach z żoną
Żurnalista nawiązał również do tego, że media często porównują małżeństwo Sebastiana i Pauliny do "włoskiej rodziny", gdzie zdarzają się wybuchowe kłótnie z krzykami. Wokalista przyznał, że wynurzenia te są nieco przesadzone, ale kłótnie rzeczywiście się zdarzają.
Przesadzają z tym. Rzeczywiście, jak docieraliśmy się te pierwsze takie lata w małżeństwie, kiedy przyszły dzieci, no to zdarzały się nam kłótnie, bo to jednak nowe wyzwania i nagle nowe obowiązki, każdy miał swoje życie prywatne, zawodowe, musieliśmy się w tym jakoś odnaleźć, dopasować, ale to jest zupełnie normalne, myślę, że większość ludzi tak ma. Ale teraz się zupełnie nie kłócimy. Jakbyś się teraz mnie spytał, kiedy się ostatni raz pokłóciłem z żoną, to z ręką na sercu bym ci powiedział, że nie pamiętam, bo nie wiem - mówił.
Karpiel-Bułecka nie ukrywał również, że podczas ich kłótni pojawiły się groźby rozwodu. Stwierdził jednak, że tego typu "straszaki" zdarzają się chyba w większości małżeństw.
Proszę cię, milion razy (śmiech) [padały słowa "rozwodzimy się" - przypisek redakcji], jak myślę w większości małżeństw. Jak się człowiek pokłóci, to jest to normalne. Ale myślę, że nikt z nas o tym nie myśli na poważnie - można było usłyszeć w rozmowie u Żurnalisty.
Kibicujecie Paulinie i Sebastianowi?