Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|
aktualizacja

"Czy ty jesteś pantoflarzem?". Sebastian Karpiel-Bułecka opowiada o początkach związku z Pauliną Krupińską i reaguje na plotki o kryzysie

88
Podziel się:

Rzadko otwierający się na temat życia prywatnego Sebastian Karpiel-Bułecka pozwolił sobie tym razem na publiczne przeanalizowanie swojego małżeństwa. Zdradził, kto w tym duecie "nosi spodnie" oraz, czy uważa się za pantoflarza. Spodziewaliście się takich odpowiedzi?

"Czy ty jesteś pantoflarzem?". Sebastian Karpiel-Bułecka opowiada o początkach związku z Pauliną Krupińską i reaguje na plotki o kryzysie
Sebastian Karpiel-Bułecka opowiada o początkach relacji z Pauliną Krupińską (fot. AKPA)

Tabloidy już niejednokrotnie informowały o domniemanych kryzysach w małżeństwie Sebastiana Karpiela-BułeckiPauliny Krupińskiej, jednak ci raz za razem udowadniali, jak bardzo zgrany duet udało im się tak naprawdę stworzyć. Z racji wykonywanego zawodu o tym, jak wygląda ich relacja w rzeczywistości, informowała przeważnie ekstrawertyczna Paulina, podczas gdy Sebastian, obdarzony nieco spokojniejszą naturą, zazwyczaj trzymał karty przy orderach. Tym razem jednak zrobił wyjątek, zgodziwszy się na wywiad z Katarzyną Burzyńską dla Radia Kolor.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Paulina Krupińska o kontakcie z rodziną męża. Tak wspomina ojca Sebastiana Karpiela-Bułecki

Sebastian Karpiel-Bułecka o dynamice związku z Pauliną Krupińską

Burzyńska rozpoczęła rozmowę od pytania o niezależność i uporczywość Sebastiana. Chciała wiedzieć, czy w każdej sytuacji to jego słowo musi być ostateczne.

Powiem ci, że przy mojej żonie ciężko grać pierwsze skrzypce. Ona lubi jednak, jak jej zdanie jest na wierzchu. Oczywiście staramy się w tym znajdować kompromisy. I to działa. Ja trochę oczywiście demonizuję. Nie jest tak, że ona cały czas upiera się przy swoim.

Sebastian, czekaj, czy ty jesteś pantoflarzem? - zapytała w pół słowa Burzyńska.

Nie, nie, zdecydowanie nie. Wiadomo, że takie poważne decyzje rodzinne podejmujemy wspólnie. Fajnie tak to wszystko działa, że jednak mamy podobne postrzeganie świata, podobne upodobania, więc to dość łatwo wszystko się dzieje. Nie ma z tym większych problemów.

Jednocześnie Karpiel-Bułecka, będący z wykształcenia architektem, przyznał, że jeśli chodzi o wystrój rodzinnego domu, to Paulina akurat nie miała zbyt wiele do powiedzenia.

Dom nasz jest urządzony przeze mnie. Ja to wymyśliłem. A czy to się Paulinie podoba, to już jest inna sprawa. Ona się do wielu rzeczy przekonała. (…) Ja kocham drewno, tego drewna u mnie w domu jest dużo. Pamiętam, że Paulina tak trochę protestowała, ale zmieniła zdanie pod wpływem opinii gości, którzy nas odwiedzali.

Nie zabrakło oczywiście wzmianki na temat plotek o nadciągającym rzekomo rozwodzie. Od wszelkich spekulacji tego typu Sebastian się stanowczo dystansuje.

Media szukają sensacji. (…) Śmieszy mnie to. Nie mam na to wpływu. Cokolwiek bym nie zrobił, nie powiedział. (…) Można się tylko uśmiechnąć i to wszystko.

Początki relacji Sebastiana Karpiela-Bułecki i Pauliny Krupińskiej

Muzyk otworzył się przy mikrofonie również na temat początków znajomości z Pauliną. Dowiedzieliśmy się, że bynajmniej nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Uczucie musiało nieco dojrzeć w zakochanych. Na szczęście Paulina nie odpuściła i w odpowiednim momencie przypomniała o sobie Sebastianowi.

Myśmy się spotkali gdzieś przez przypadek. Poznaliśmy się, ale nie mieliśmy później ze sobą kontaktu. Ten kontakt się gdzieś pojawił przez media społecznościowe. To wszystko jakoś się tak naturalnie działo. To w obie strony dobrze działało od początku. Byliśmy sobą wzajemnie zainteresowani.

To było 10 lat temu. Nie było Instagrama, zdaje się. Był Facebook. Coś tam pisaliśmy przez Messangera. Paulina lubi dzieci, zobaczyła gdzieś dziewczynkę, która śpiewała piosenkę "Boso", bo to akurat był czas, gdy ta piosenka się ukazała. No i ona wysłała mi jakiś filmik i tak to się zaczęło.

Burzyńska nie mogła ominąć wątku walki z nerwicą lękową, o której Sebastian poinformował przy okazji wzięcia udziału w kampanii społecznej. Okazuje się, że początkowo Paulina Krupińska nie potrafiła zrozumieć przypadłości, z którą zmagał się jej mąż.

Często przy takich chorobach trudno jest zrozumieć osobę, która cierpi. Widzisz, zdrowy chłop, a on mówi, że ma lęki, boi się wyjść z domu. (…) Pomaga pochylenie się nad tą osobą. Wysłuchanie jej, wsłuchanie się i bycie z tą osobą blisko. (...) Moja Paulina nie rozumiała tego. Ona jest taką osobą pozytywną, radosną. Nam pomogło to, że mamy wśród znajomych psycholożkę. Ona wytłumaczyła Paulinie, powiedziała, co, ma robić, jak na to reagować. To było szczęście, że ktoś taki był blisko nas. Ale musiała do tego dojrzeć. Był to proces - wspominał Sebastian.

Zobacz także: Sebastian Karpiel-Bułecka | Burza Mózgów #1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(88)
WYRÓŻNIONE
linx
rok temu
Kto tego nie przeżył nie zrozumie. Sama walczę już kilka lat, łączę się w bólu z każdym kto również przez to przechodzi :(
Noho
rok temu
Ja tez mam zaburzenia lekowe. Okropne zaburzenie…
Anka
rok temu
Oni im bardziej o sobie mówię,że jest im super razem tym bardziej każdy upewnia się,że im nie jest...
Qwet
rok temu
Para roku na odległość😛
Pudelkowa
rok temu
Powiedział, że dziwi się mężczyznom którzy zostawiają żony dla młodszych kobiet - mając za żonę 11 lat młodsza od siebie Miss Polski 😜
NAJNOWSZE KOMENTARZE (88)
plotek
3 miesiące temu
nameczyl sie z nia.inna wrazliwosc albo raczej jej brak.u niej.parla na dzieci.uziemienie bpgatego i ma co chciala.teraz chce lewego.bogatszego i slawy w tv.pustak medialny.szkoda chlopa.
Balbina
12 miesięcy temu
Tez uważam że ta pani nie pasuje do pana Sebastiana .jest radosnaaaa , No i co z tego po prostu taki inkubator i tyle w temacie a pan Bulecka już swoje przeżył i wie czego chce a chciał rodziny No to ma . Jak bedzie chciał wejść na szczyt to wejdzie jak wypić kawe to wypije tak po prostu … szkoda że tak ma bo lepiej mieć kogoś kto inspiruje , wyzwala emocje , kto jest jak trzęsienie ziemi a nie spokojne morze bez wiatru . Owszem można tak jak widać żyć
gosc
rok temu
ona typowa lanserka, celebrytka,co to nie ja, on wrazliwy facet, nie pasuja do siebie, ale polecial na jej urode i wpadka
Lilka
rok temu
Są piękną parą.
Adler
rok temu
On TVP ona TVN i jak tu żyć
Gosc
rok temu
W tej pani jest cos co odpycha i sprawia wrazenie zarozumialej a tengo pana od czasu afery z psem nie da sie lubic!
Zoya
rok temu
Jaki kryzys? Przecież ona jest w ciąży, którą stara się skrzętnie ukrywać, prowadząc program śniadaniowy w ddtvn :)
Miość
rok temu
A ja jestem szczęśliwa i cieszę się Waszym szczęściem.
Nena
rok temu
Zachorowałam na nerwice po tym jak mój tata odebrał sobie życie, od tego czasu boje się życia i ludzi. Wegetuje, czuje ze umarłam razem z nim
Małgorzata
rok temu
Nie wychodzę z domu prawie od 6 lat. Pracuje z domu, mąż robi zakupy. Boje się iść do sklepu, wyjść na klatkę, ze spotkam sąsiadów. Boje się kontaktu wzrokowego. Jestem w terapii, biorę leki, ale to mi nie pomaga. Moje życie to wegetacja, straciłam najlepsze lata - ciagle się bojąc
Małgorzata
rok temu
Nie wychodzę z domu prawie od 6 lat. Pracuje z domu, mąż robi zakupy. Boje się iść do sklepu, wyjść na klatkę, ze spotkam sąsiadów. Boje się kontaktu wzrokowego. Jestem w terapii, biorę leki, ale to mi nie pomaga. Moje życie to wegetacja, straciłam najlepsze lata - ciagle się bojąc
gość
rok temu
"Z pustego to i Salomon nie naleje", tak by można rzec o tej pani.
Ann
rok temu
Tego się nie da słuchać,ale nie ze względu na rozmówcę bo u Zurnalisty rozmowa była genialna a to naprawdę jakaś domorosła dziennikarka ,która sili się dowcip tak niskich lotów,tragedia
Ann
rok temu
Pseudo dziennikarka, która nie posługuje się poprawną polszczyzną i mówi "na przedzie"tragedia
...
Następna strona