Od ubiegłego tygodnia w większości polskich miast odbyły się liczne manifestacje, podczas których domagano się prezydenckiego weta wobec trzech promowanych przez Prawo i Sprawiedliwość ustaw zmieniających ustrój sądowniczy w Polsce. Protestujący zebrali się nie tylko pod sądami, Pałacem Prezydenckim i w centralnych punktach kilkudziesięciu miast całej Polski, ale również pod domem Jarosława Kaczyńskiego, gdzie na demonstrantów czekała kotka Fiona:
W czasie protestów Sejm pracował nie tylko nad reformą sądownictwa. Politycy w cieniu zmian w sądownictwie uchwalili nowe prawo wodne oraz ustawę o rynku mocy. To wprowadzenie nowego podatku, który będzie doliczony w rachunku za prąd. Z naszego portfela co miesiąc będzie ubywać około 8 złotych, a pieniądze przeznaczone zostaną na wparcie elektrowni węglowych oraz unijne kary za zanieczyszczanie środowiska. Zmiany dotyczą również Krajowego Zasoby Nieruchomości oraz kontrowersyjnego zapisu o możliwości eksmisji lokatora bez wyrok sądu i bez lokalu socjalnego. Na koniec odrzucono wniosek o referendum w sprawie reformy edukacji i likwidacji gimnazjum, pod którym podpisało się blisko milion obywateli.