Selena Gomez jako nastolatka została gwiazdką Disneya. Dorastanie w błysku fleszy było dla niej wyczerpujące. Dopiero po latach przyznała, że zmagała się wówczas z zaburzeniami odżywiania i atakami paniki. Wciąż walczy z chorobą afektywną dwubiegunową, o której zaczęła mówić dopiero po wybuchu pandemii.
Choć można było odnieść wrażenie, że po rozstaniu z Justinem Bieberem kariera Seleny Gomez przyhamowała, artystka wciąż wydawała kolejne single i okazjonalnie pojawiała się w filmach. Jednak dopiero premiera nowego serialu "Zbrodnie po sąsiedzku", w którym gra jedną z głównych bohaterek, sprawiła, że Gomez częściej zabiera głos w mediach.
Gwiazda, świętująca niedawno 30. urodziny, była gościem programu "Giving Back Generation", w którym opowiedziała więcej o swoich planach na przyszłość. Gomez wyznała, że wcale nie marzy o wielkiej karierze muzycznej czy aktorskiej. Woli oddać się pracy charytatywnej. Obecnie jest ambasadorką UNICEF-u, wspomaga też inicjatywy Disneya, promując zachowania przyjazne środowisku i zwierzętom.
W końcu będę tym wszystkim zmęczona, wtedy prawdopodobnie poświęcę moje życie filantropii, zanim zupełnie zniknę - wyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale na tym nie koniec planów dawnej gwiazdki Disneya. W odpowiedzi na pytanie o jej zamiary na najbliższe lata, Selena Gomez przyznała, że coraz poważniej myśli o założeniu rodziny.
Mam nadzieję, że wyjdę za mąż i zostanę mamą - zdradziła.
Na razie kandydata na męża chyba brak. A przynajmniej Selena nie zdradza, czy obecnie się z kim spotyka.