O tym, że Blanka Lipińska i Baron są razem, media poinformowały pod koniec lutego minionego roku. Choć przez kilka miesięcy "pisarka" i muzyk byli nierozłączni i zasypywali zgromadzonych w ich mediach społecznościowych fanów relacjami ze wspólnego życia, sielanka nie trwała długo.
Gdy na początku października celebrytka udała się samotnie do Egiptu, fani od razu domyślili się, że coś jest nie tak. Szybko okazało się, że para podjęła decyzję o rozstaniu, a raczej, jak wynika z relacji naszego informatora, podjął ją Alek, nie pojawiając się na pokładzie lecącego do Hurghady samolotu.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Blanka Lipińska miała lecieć do Egiptu z Baronem. "DO KOŃCA NA NIEGO CZEKAŁA"
Blania błyskawicznie zapomniała jednak o tym, co zrobił były chłopak. Dziś chętnie staje w jego obronie oraz wspomina wspólnie przeżyte chwile. Nie inaczej było w sobotę, gdy wróciła wspomnieniami do premiery ekranizacji swojego "dzieła". Początkowo Lipińska dodała tylko fotografię z czerwonego dywanu, na której widzimy, jak pozuje wraz z rodzicami i napisała, dzieląc się refleksją:
Rok temu odbyła się premiera "365dni"! Pamiętam, jak półtora roku wcześniej powiedziałam do mojej Mamy: "Wiesz co, ja zekranizuje moją powieść i na Walentynki 2020 zrobimy premierę, a Ty będziesz szła ze mną przez czerwony dywan". Moja mama na to: "Nie denerwuj mnie, ja nigdzie nie idę". Pamiętaj! Nigdy nie mów nigdy!
Chwilę później na Instastories zamieściła wiadomość od jednej z fanek.
Fajnie jest, że na premierę wzięłaś swoich rodziców i z nimi pozowałaś, że pomimo braku wtedy faceta nie wzięłaś nikogo randomowego z ulicy, tylko po to, żeby pokazać się z facetem. Siła kobiety singielki. Gratuluję roku "po" - napisała będąca pod wrażeniem idolki obserwatorka.
Udostępniając słowa internautki, Blanka nie zamierzała podziękować jej za ciepłe słowa, a sprostować jej mylne przekonanie.
Tylko że ja wtedy już miałam mężczyznę, który czekał na końcu tych schodów - zdradziła, sugerują, że już wtedy w jej życiu był Baron i wytłumaczyła pozowanie na ściance jedynie z rodzicami:
A rodziców wzięłam, bo taki był plan i chęci.