Dominika Ostałowska przez 25 lat wcielała się w rolę Marty Mostowiak w uwielbianym przez widzów serialu "M jak miłość". Aktorka postanowiła jednak odejść z produkcji, co zasmuciło fanów "Emki". Ostatnio podzieliła się swoimi przemyśleniami na Instagramie, dziękując za wspólne lata pełne radości i wyzwań.
To były piękne chwile, było wiele radości i satysfakcji, ale bywało też czasem bardzo ciężko, i za te momenty wspólnego wspierania się i wzajemnego darowania sobie dystansu i poczucia humoru jestem wdzięczna najbardziej. Ściskam Was mocno i życzę, aby nigdy nie opuszczała Was radość i dobra energia. Będę za Wami tęsknić, bo tylu wspólnych lat nie da się zapomnieć — napisała.
Serialowy syn Dominiki Ostałowskiej komentuje jej odejście z "M jak miłość"
Produkcja serialu również pożegnała się z Ostałowską. Już wkrótce widzowie dowiedzą się, w jakich okolicznościach postać Marty pożegna się z rodziną Mostowiaków. Na kilka słów dotyczących odejścia aktorki z obsady słynnego serialu zdecydował się Franciszek Przybylski, który przez lata grał Łukasza, jej serialowego syna. Warto dodać, że mężczyzna jakiś czas temu odciął się od swojej zawodowej przeszłości w serialu.
Wspaniała Domi po prawie 25 latach kończy przygodę z "Emką". Myślę, że to jest wynik konkret i imponuje mi jej odwaga przy tak niecodziennej decyzji. Ciężko w jednym stories ubrać w słowa jak ważną postacią w moim życiu, dla mojego dzieciństwa była Dominika, ale na razie powiem, po prostu dziękuję - napisał.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Życzę wszystkim ludziom takich spotkań, a wszystkim dzieciom aktorom, tak ważnych, dobrych, zabawnych i troskliwych ludzi na planie, jaką dla mnie przez sześć lat była Dominika, moja ukochana serialowa mama - dodał Franciszek.
Miło z jego strony?
ZOBACZ TAKŻE: Grał pierwszego Łukasza w "M jak miłość". Jak dziś wygląda i czym zajmuje się Franciszek Przybylski?