W ostatnim czasie Shakira nie może narzekać na brak wrażeń. Rok temu wokalistka przeszła medialne rozstanie z Gerardem Pique, do czego jeszcze wiele razy razy odnosiła się w swoich piosenkach. Kawałek w którym rapuje o zamianie Rolexa na Casio chyba już zawsze będzie hymnem złamanych kobiecych serc.
Aby zacząć życie na nowo, gwiazda przeprowadziła się razem z synami do USA. Zamiast uwielbianej przez celebrytów Kalifornii, wybrała nie mniej słoneczną Florydę. Przeszłość z Hiszpanii nadal jednak ciągnie się za wokalistką. I wcale nie chodzi o byłego partnera. Shakira po raz drugi została oskarżona o oszustwa podatkowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według gazety "El Mundo" prokuratorzy ustalili, że piosenkarka nie zapłaciła 6,7 mln euro podatku od swoich dochodów za 2018 rok. Udało jej się to zataić (do czasu) dzięki tzw. rajom podatkowym. Warto tu przypomnieć, że majątek gwiazdy jest obecnie wyceniany na 300 milionów dolarów.
Z oskarżenia złożonego w tym tygodniu wynika, że Shakira "nie zadeklarowała dochodów i nie odliczyła wydatków, które nie miały zastosowania". W ten sposób udało jej się zmniejszyć kwotę należną Państwowej Administracji Urzędu Podatkowego z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych.
Przestępstwa podatkowe gwiazd
Prawnicy Shakiry wystosowali już oświadczenie do redakcji serwisu "Page Six". Jak można w nim przeczytać, gwiazda nie otrzymała na swój oficjalny adres w Miami żadnego powiadomienia o pozwie dotyczącym rozliczeń za 2018 rok. Jej pracownicy szykują się obecnie do procesu dotyczącego lat finansowych 2012–2014, który rozpocznie się 20 listopada.
Shakira to niejedyna gwiazda, która została oskarżona o tego typu podatkowe machlojki. Kilka lat temu z podobnymi zarzutami mierzył się między innymi Lionel Messi. W latach 80. o zatajenie podatków oskarżono z kolei samą Sophię Loren.