Swoją najnowszą piosenką Shakira udowodniła, że zemsta faktycznie najlepiej smakuje na zimno. Pół roku po tym, jak Gerard Pique rzucił ją dla młodszej, latynoska gwiazda muzyki wypuściła numer, w którym rozprawia się z niewiernym ojcem swoich dzieci i jego kochanką, porównując siebie do rolexa, a 23-letnią Clarę Chię Marti do... zegarka casio. Zarzuciła też byłemu, że "dużo czasu spędza na siłowni, a za mało trenuje mózg".
Co lepsze, organizująca hobbystyczne rozgrywki piłkarskie federacja piłkarza, Kings League, rozpoczęła współpracę z firmą Casio, czym Pique pochwalił się podczas ostatniego ze spotkań federacji. Ewidentnie nie przewidział tego, że będzie to PR-owy strzał w kolano...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piosenka z miejsca okazała się gigantycznym hitem na całym świecie, w zaledwie trzy dni doczekując się ponad 100 milionów (!) wyświetleń (na Spotify została odsłuchana 14,4 mln razy w ciągu pierwszej doby). Nie da się ukryć, że to właśnie skandal obyczajowy ze zdradą w tle okazał się dla hitu wymarzoną wręcz promocją, z czego Shakira świetnie zdaje sobie sprawę. W sobotę 45-latka postanowiła pochwalić się na Instagramie, że udało jej się zaliczyć najlepszy debiut hiszpańskojęzycznego utworu w historii serwisu. Przy okazji wbiła Gerardowi kolejną szpilę...
Nigdy nie sądziłam, że to, co traktowałam jako katharsis i co miało przynieść mi ulgę, zostanie numerem jeden na świecie - zaczęła wokalistka w instagramowym wpisie. W dodatku w chwili, gdy mam 45 lat i śpiewam w języku hiszpańskim. Chcę przytulić miliony kobiet, które powstają przeciwko tym, przez których czują się nic niewarte. Kobiety, które bronią tego, co czują i myślą, i podnoszą ręce, gdy się nie zgadzają, nawet jeśli inni marszczą brwi, są moją inspiracją.
Kolumbijka stwierdziła, że oszałamiającego sukcesu piosenki nie zawdzięcza tylko sobie, ale też wszystkim, którym ją dedykuje. Podzieliła się też z followersami życiową mądrością, by "żyć w zgodzie ze sobą i się nie poddawać".
Nie tak, jak nakazuje społeczeństwo, ale w sposób, który jest dla nas właściwy, w sposób, dzięki któremu możemy iść naprzód dla naszych dzieci, rodziców i wszystkich, którzy nas potrzebują i pokładają w nas nadzieję - dodała.
Myślicie, że Gerardowi Pique jest teraz łyso?