Shakira i Gerard Pique rozstali się w zeszłym roku, co zaskoczyło opinię publiczną. Początkowo wydawało się, że piłkarz i piosenkarka rozstaną się w pokoju dla dobra dzieci, ale nic z tego. Po tym, jak wyszło na jaw, że Gerard Pique znalazł sobie młodszą o 22 lat kochankę Clarę, kolumbijska piosenkarka postanowiła dać znać światu, jak się czuje i co o tym myśli.
W styczniu w sieci zadebiutowała nowa piosenka Shakiry, którą nagrała z argentyńskim DJ-em Bizarrap. Utwór szybko stał się globalnym hitem, a także pobił 14 rekordów Guinnessa. W końcu latynoska postanowiła na żywo zaśpiewać nowy hit i z tej okazji przybyła do programu Jimmy'ego Fallona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Shakira w "The Tonight Show" wspomniała o rozstaniu. Co powiedziała?
Pojawienie się Shakiry u Jimmy'ego Fallona wiązało się oczywiście również z wywiadem. Gwiazda opowiedziała o kulisach współpracy z argentyńskim DJ-em. Co ciekawe, do współpracy z nim zachęcił ją własny syn Milan, który ponoć stwierdził, że jeśli Shakira nagra z nim piosenkę, stworzy światowy hit. Jak widać, pociecha Shak i Gerarda nie myliła pomyliła się w tej kwestii.
Podczas rozmowy nie obyło się również bez nawiązania do trudnych doświadczeń Shakiry w związku z rozstaniem z Pique.
Miałam bardzo ciężki rok po separacji. Stworzenie tej piosenki było dla mnie bardzo ważne. To było zdrowe ujście dla moich emocji. Kiedy opublikowaliśmy ten utwór, nie miałam poczucia, że mam fanów. Miałam już siostrzeństwo kobiet, które przeszły przez to samo co ja, które czują to, co ja, które musiały tolerować tyle g*wna co ja. Napisałam tę piosenkę dla samej siebie. Ale teraz widzę, że wiele kobiet też tego potrzebowało, takiego forum, głosu, który by je reprezentował - wyznała wokalistka.
Myślicie, że Shakira szykuje już kolejny diss-track?