Shakira od wielu lat cieszy się ogromną popularnością, jednak perypetie z ostatniego roku sprawiły, że Kolumbijka dosłownie nie schodziła z pierwszych stron gazet. Wyczerpana medialnym szumem gwiazda postanowiła zamknąć pewien rozdział w swoim życiu, dlatego na początku miesiąca pozostawiła za sobą Barcelonę, gdzie mieszkała przez ostatnie osiem lat. Ostatecznie przeniosła się do słonecznego Miami.
Od przeprowadzki za ocean mija właśnie tydzień. Niestety wygląda na to, że zamieszanie wokół Shakiry wciąż nie maleje, co mocno odbija się na jej pociechach. W poniedziałek na śledzonym przez prawie 90 milionów osób profilu 46-latka zamieściła obszerny post, w którym wystosowała oficjalny komunikat do mediów, prosząc o uszanowanie jej prywatności, a przede wszystkim prywatności dziesięcioletniego Milana i ośmioletniego Sashy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drodzy przyjaciele, dziennikarze i media - zaczęła. W tym czasie ogromnych zmian w moim życiu jako osoby publicznej zrozumiałe jest, że prasa nieustannie interesuje się mną i moją rodziną. Jednak moje dzieci, Milan i Sasha, przeżyły bardzo trudny rok, cierpiąc z powodu nieustannego oblężenia i ciągłego prześladowania ze strony paparazzi i różnych mediów w Barcelonie.
Celebrytka przyznała, że to groźne sytuacje z udziałem natrętnych fotografów, do których dochodziło w Katalonii, utwierdziły ją w przekonaniu, że powinna przenieść się do Stanów. Niestety obecny stan rzeczy wciąż pozostawia wiele do życzenia.
Teraz, gdy rozpoczynają nowy etap w swoim życiu, gorąco proszę media w imieniu moich dzieci o poszanowanie ich prawa do prywatności - ciągnęła. Błagam was, abyście powstrzymali się od podążania za nimi do wyjścia lub wejścia do szkoły, czekania na nich pod drzwiami naszego domu lub gonienia ich, gdy idą na zajęcia pozalekcyjne i rekreacyjne, jak to miało miejsce każdego dnia w Barcelonie, gdy fotografowie próbowali uzyskać lepsze ujęcia.
Gwiazda przyznała, że choć jej dzieci są przyzwyczajone do życia na świeczniku, natarczywość fotografów zaczęła wywoływać u nich paraliżujący strach.
Ufam, że dziennikarze i fotoreporterzy mają zrozumienie dla sytuacji, w jakiej znajdują się Milan i Sasha i mogą zachowywać się wobec nich w możliwie najbardziej humanitarny sposób - napisała. Szczególnie biorąc pod uwagę, że chodzi o zdrowie oraz integralność fizyczną i emocjonalną dwojga nieletnich w wieku poniżej 8 i 10 lat. Oni chcą po prostu móc wychodzić z domu i uczęszczać do szkoły, czując się bezpiecznie. Chcą mieć spokój ducha, że nie są prześladowani lub poddawani ciągłej kontroli kamer.
Zwracam się z tą prośbą już nie jako artystka, ale jako matka, która chce chronić i dbać o dobrostan psychiczny i emocjonalny swoich dzieci, aby mogły wieść zdrowe i szczęśliwe życie, na jakie zasługuje każde dziecko - dodała na koniec.