W ostatnim czasie o Shakirze dyskutuje się głównie w kontekście jej domniemanych miłosnych podbojów. Gwiazdę widywano m.in. z Lewisem Hamiltonem oraz koszykarzem Jimmym Butlerem. Wykonawczyni hitu "Hips Don't Lie" nie potwierdziła do tej pory żadnej z matrymonialnych plotek na jej temat.
Choć gwiazda zdaje się być szczęśliwa jako singielka, to ciąży nad nią widmo poważnych kłopotów. Przypomnijmy, że od około czterech latach za Shakirą ciągnie się sprawa jej domniemanych oszustw podatkowych, które obciążały hiszpański Skarb Państwa. Do tej pory informowano o sześciu zarzutach niepłacenia podatku dochodowego w Hiszpanii w latach 2012-2014. Wydaje się jednak, że to nie koniec problemów wokalistki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Shakira z nowymi zarzutami. Chodzi o domniemane oszustwa podatkowe
W czwartkowy poranek hiszpańskie media obiegła wiadomość o wznowieniu śledztwa hiszpańskiego sądu w sprawie domniemanych oszustw podatkowych Shakiry. Portal El Periodico donosi, że prokuratura w Barcelonie złożyła zawiadomienie o dwóch domniemanych przestępstwach podatkowych gwiazdy z 2018 roku. Wspominany serwis informuje, że na ten moment Sąd Śledczy nr 2 w Esplugues de Llobregat przyjął jedynie do rozpatrzenia zawiadomienie o rzekomym oszustwie na szkodę Skarbu Państwa.
Shakira stanie przed hiszpańskim sądem. Co wiadomo w jej sprawie?
Warto dodać, że Shakira ma stanąć przed sądem w listopadzie tego roku w związku z wcześniej postawionymi zarzutami. Sednem sprawy jest miejsce zamieszkania. Artystka, która miała migać się od zapłaty 14,5 miliona euro, twierdzi, że latach 2012-2014 nie mieszkała w Hiszpanii. Co prawda jej oficjalnym miejscem zamieszkania były wówczas Bahamy, jednak udowodniono, że większą część czasu spędzała w ojczyźnie byłego partnera. Zgodnie zaś z tamtejszym prawem, jeśli pobyt w Hiszpanii jest dłuższy niż 183 dni w ciągu roku, dochody powinny być opodatkowane w tym kraju.
Rok temu informowaliśmy, że artystka podobno spłaciła już należność, którą była winna hiszpańskiemu urzędowi skarbowemu. Mimo to wciąż ciąży na niej zarzut uchylania się od płacenia podatków. Hiszpańskie media wciąż przypominają, że prokurator domaga się dla Shakiry ośmiu lat pozbawienia wolności i grzywny w wysokości 23 milionów euro.
Zgodnie z zapewnianiami Reutres, team Shakiry ma jeszcze dziś skomentować sprawę.