Sharon i Ozzy Osbourne'owie są jednym z najbardziej ekscentrycznych małżeństw w show biznesie, a jednocześnie mogą pochwalić się imponującym stażem wynoszącym aż 38 lat. Pomimo wielu kryzysów, rozstań i powrotów, notorycznych zdrad Ozzy'ego oraz jego skłonności do używek, nie mogą bez siebie żyć.
Ostatnio jednak są zmuszeni przebywać z dala od siebie. Sharon poddała się bowiem testom na Covid-19, które wyszły dodatnio. Gwiazda trafiła do szpitala.
Chciałam się z wami podzielić informacją, że mój test na Covid-19 miał wynik pozytywny. Po krótkiej hospitalizacji teraz dochodzę do siebie z dala od Ozzy'ego (jego test był negatywny) - napisała na Twitterze 68-latka.
Sharon, która jest współprowadzącą programu The Talk, dodała, że nagrania z jej udziałem zostały wstrzymane.
Proszę, uważajcie na siebie i bądźcie zdrowi - zaapelowała.
Izolacja Sharon od męża jest koniecznością. W wywiadzie dla listopadowego numeru magazynu GQ muzyk wyznał bowiem, że zachorowanie na Covid-19 mogłoby być dla niego śmiertelnie niebezpieczne ze względu na jego problemy z oddychaniem.
Mam rozedmę płuc, więc jeśli złapię tego wirusa, będę miał prze***ane - stwierdził bez ogródek.
Przypomnijmy: Ozzy Osbourne odwołuje trasę koncertową: "Infekcja palca, grypa i zapalenie oskrzeli"
Sharon nie jest jedyną osobą w rodzinie Osbourne'ów, która zachorowała na Covid-19. We wrześniu wirusa wykryto również u jej trzyletniej wnuczki Minnie, córki Jacka Osbourne'a.