Romans między Shawnem Mendesem i Camilą Cabello wybuchł w 2019 roku na planie teledysku do piosenki "Señorita". Początkowo przypuszczano, że to tylko akcja marketingowa na potrzeby promocji singla, ale para starała się ze wszelką cenę udowodnić, że łączy ich silne (i przede wszystkim prawdziwe) uczucie.
Niestety, jak to zwykle bywa w show biznesie, relacja Shwana i Camili ostatecznie nie przetrwała próby czasu. W listopadzie muzycy ogłosili, że ich związek dobiegł końca, zapewniając przy tym fanów, że "nadal będą najlepszymi przyjaciółmi".
Od rozstania Mendesa z Cabello minęły już prawie trzy miesiące. W tym czasie u jego boku nie zdążyła pojawić się żadna kobieta. Do teraz...
Kilka dni temu aktor został przyłapany na Hawajach przez lokalnego fotografa, gdy jakby nigdy nic brał udział w osobliwym obrządku z egzotyczną pięknością u boku. Paparazzo uwiecznił moment, jak siedzący na kocyku gwiazdor i jego długowłosa towarzyszka inhalują się tajemniczą substancją: pochylona na Shawnem dziewczyna wdmuchiwała mu specyfik do nosa przez dziwaczne urządzenie. Media zza oceanu spekulują, że mógł być to ekstrakt o właściwościach leczniczych pochodzący z amazońskiej dżungli...
Po ceremonii Shawn i jego znajoma udali się nad ocean podziwiać zapierające dech w piersiach widoki.
Jak myślicie, Camila nie chciała go tak inhalować i dlatego się rozstali?