We wtorek gruchnęła niewiarygodna wiadomość: Blanka Lipińska i Baron rozstali się. Blanka, autorka bestsellerowej powieści 365 dni, opublikowała nawet specjalne oświadczenie, w którym prosiła, by z rozstania jej i Alka, które nastąpiło dokładnie po 225 dniach romansu, nie robić w mediach "dramy".
Wielka prośba do mediów i fanów, nie róbcie z tego sensacji, dostatecznie dużo jest we mnie bólu, który staram się ukryć. Związek dwóch osób publicznych siłą rzeczy był medialny, mam nadzieję, że rozstanie takie nie będzie – przekazała celebrytka w specjalnym oświadczeniu.
Blanka zapomniała jedynie, że niemal zawsze to ona sama raczyła fanów szczegółami intymnego pożycia z ukochanym Baronem, więc "siłą rzeczy" ich związek musiał być medialny.
Jeśli po tym oświadczeniu ktoś jeszcze wątpił w tornado zmian, jakie nastąpiło w życiu samozwańczej "pisarki", teraz już nie będzie miał żadnych wątpliwości. Okazuje się bowiem, że Blanka Lipińska usunęła wszystkie wspólne zdjęcia z Baronem, jakie umieściła na Instagramie przez 225 dni ich związku. W ten sposób "do kosza" trafiło spore archiwum z ostatnich miesięcy - Lipińska bowiem chętnie dokumentowała każdy wspólny dzień z Aleksandrem.
A jak na rozstanie zareagował profil Barona? Na Instagramie muzyka póki co "ostały się" jedynie dwie fotografie, pod którymi fani, zainspirowani artykułami Pudelka, przypominają, że muzyk i jego dziewczyna wytrzymali ze sobą krócej niż brzmi tytuł bestselleru jego byłej już ukochanej. Pojawiają się też komentarze, że Baron "zapomniał usunąć" jedno zdjęcie z Blanką. Wydaje się jednak, że mógł to zrobić celowo, ponieważ ostatni dowód ich miłości to zdjęcie z hotelu, który reklamowali. Najwyraźniej wspólne zobowiązania biznesowe nie pozwalają na totalne "wyczyszczenie" historii.
Myślicie, że Blanka przeleje uczucia na karty nowej "powieści"?